- Istnieje możliwość, że będzie sprawiedliwe rozstrzygnięcie, ale niezgodne z prawem czy wręcz niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że członkowie PKW mają świadomość, że ich decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na stan demokracji w Polsce - oświadczył Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW podczas konferencji przed rozpoczęciem obrad komisji ws. sprawozdania wyborczego PiS.
Dzisiaj Państwowa Komisja Wyborcza ma zdecydować o sprawozdaniu finansowym Prawa i Sprawiedliwości. O 10.15, przed rozpoczęciem posiedzenia oświadczenie dla mediów wygłosił Sylwester Marciniak, przewodniczacy PKW.
"Zapowiada się dziś bardzo gorący dzień i to nie tylko ze względu na temperaturę. Za 15 minut rozpocznie się kolejne posiedzenie PKW mające na celu rozpoznanie sprawozdań finansowych komitetów wyborczych uczestniczących w wyborach do Sejmu i Senatu 15 października 2023 roku"
Dodał, że w jego opinii "PKW zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego powinna w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia sprawozdania finansowego rozpoznać to sprawozdanie - tak stanowi jedyny przepis proceduralny w Kodeksie wyborczym, art. 144".
"Za takim stanowiskiem przemawia także to, że gdyby komitet wyborczy partii politycznej nie złożył w terminie 3 miesięcy sprawozdania, wówczas nie przysługiwałoby mu prawo do dotacji czy też subwencji czy byłby też nawet wykreślony z ewidencji partii politycznych. Co więcej, zgodnie z tym jedynym przepisem dotyczącym procedury badania sprawozdania jedynie partie polityczne, komitety wyborcze, które brały udział w wyborach mogą w terminie 30 dni od dnia ogłoszenia komunikatu zgłaszać pisemne zastrzeżenia. Ten komunikat w BIP znalazł się pod koniec lutego 2024. Takich zastrzeżeń te podmioty nie zgłosiły w terminie, natomiast na posiedzeniu 11 lipca br. podjęto decyzję o jego odroczeniu. Nie było decyzji co do przyjęcia czy też odrzucenia sprawozdania, a jedynie podjęto decyzję o odroczeniu i zwróceniu się do trzech organów państwowych"
Przypomniał, że "na kolejnym posiedzeniu 31 lipca rozpoznano większość sprawozdań, jednak w stosunku do jednego komitetu podjęto kolejna decyzję o odroczeniu decyzji mimo, że z punktu widzenia pozostałych komitetów wyborczych istotne było rozpoznanie wszystkich sprawozdań finansowych".
"W efekcie zostaliśmy jako PKW, KBW, zasypani pisami, gdyż każde ministerstwo i każdy poseł czy europoseł poczuł się zobowiązany do przesłania pism liczących często kilkadziesiąt stron i to bez wniosku PKW jak wskazują przepisy Kodeksu wyborczego. Nie ma dnia, aby nie wpłynęło kolejne pismo. Nawet w nocy kolejne. Pozwolicie Państwo, że w przeciwieństwie do jednego z członków PKW przed naradą, przed podjęciem decyzji nie będę przedstawiał stanowiska co do poszczególnych dokumentów. Wszyscy tutaj zgromadzeni orientują się, że chodzi o sprawozdanie komitetu PiS"
Powiedział, że jego zdaniem "idealna była sytuacja, gdyby parafrazując nazwę komitetu można byłoby rozstrzygnąć sprawę nie tylko zgodnie z prawem, ale i sprawiedliwie".
"Istnieje możliwość, że będzie sprawiedliwe rozstrzygnięcie, ale niezgodne z prawem czy wręcz niesprawiedliwe. Podkreślić należy, że rozstrzygnięcia PKW zapadają większością głosów w glosowaniu jawnym przy czym nawet w przypadku równości głosów nie decyduje głos przewodniczącego. Mam nadzieję, że członkowie PKW mają świadomość, że ich decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na stan demokracji w Polsce, gdyż decydują nie tylko o wysokości dotacji, ale też i o pozbawieniu w całości subwencji partii politycznych"
Pytany, kiedy może zapaść decyzja, odparł: "Mam nadzieję, że w przeciągu kilku godzin będzie decyzja podjęta i wówczas będziemy mogli Państwu przedstawić nie tylko rozstrzygnięcie, ale również motywy rozstrzygnięcia i odpowiedzieć na poszczególne pytania".