Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Dwa lata od wyborów – jak wygląda dorobek Kosiniaka-Kamysza? „To powinno go dyskwalifikować” [WIDEO]

- Widać wyraźnie, że te 2 lata jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa to zahamowanie kluczowych procesów, które zostały rozpoczęte za naszych rządów, a z drugiej strony mamy do czynienia z wielkim kłamstwem - powiedział poseł PiS Andrzej Śliwka odnosząc się do działalności ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Autor: Mateusz Mol

#2LataChaosu

15 października miną dwa lata od wyborów parlamentarnych, w wyniku których Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę. Powstała koalicja 13 grudnia, do której należą Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (czyli Polska 2050 Szymona Hołowni oraz Polskie Stronnictwo Ludowe), a także Nowa Lewica.

W związku z przypadającą rocznicą Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało akcję #2LataChaosu - polega ona na podsumowaniu dotychczasowej działalności rządu Donalda Tuska. Posłowie Andrzej Śliwka, Michał Moskal i Sebastian Łukaszewicz zorganizowali konferencję dotyczącą działań ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. 

Patrząc na to, co się dzieje w dziedzinie obronności ciężko stwierdzić, żeby Władysław Kosiniak-Kamysz był ministrem obrony narodowej. Działania, a raczej jego zaniechania doskonale pokazują te 2 lata chaosu w MON w temacie bezpieczeństwa. Premier Kosiniak-Kamysz, przychodząc do resortu, mówił, jakie ma plany, cele, co chce ulepszyć. Przychodził z założeniem, że będzie profesorem chirurgii i jak ten chirurg będzie precyzyjnie reformował polską armię. Skończyło się na lekarzu medycyny estetycznej i to takim bardzo słabym

– ocenił.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Polityk podkreślił, iż "widać wyraźnie, że te 2 lata jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa to zahamowanie kluczowych procesów, które zostały rozpoczęte za naszych rządów, a z drugiej strony mamy do czynienia z wielkim kłamstwem".

Dzisiaj we wszystkich mediach powiązanych z rządem mówi się o tym, że wydajemy rekordowe środki na obronność. To jedno wielkie kłamstwo. Nie wydajemy żadnych 200 mld na obronność. Nawet NATO zwraca nam uwagę, że dane są zafałszowane. Oczekujemy od rządzących, żeby stanęli realnie w prawdzie i powiedzieli, jak wygląda sytuacja. W 2026, według budżetu, wydatki na badania i rozwój są mniejsze o 300 mln zł niż w obecnym roku, a w obecnym roku sięgnęły tylko 1% budżetu MON. Mam nadzieję, że opinia publiczna będzie chciała naciskać na rządzących, żeby wzięli się do roboty, a nie malowani trawę na zielono

– wskazał.

Michał Moskal przypomniał, że po rządach PiS "została rozpędzona machina zakupów najnowocześniejszego sprzętu dla wojska - te zakupy zostały wstrzymane, te szumne zapowiedzi o produkcji uzbrojenia na terytorium Polski, z wykorzystaniem polskich zakładów zbrojeniowych są tylko słowami bez pokrycia".

Nacjonalizm gospodarczy nie ma nic wspólnego z rzeczywistością ani w zakresie budowy polskiego przemysłu zbrojeniowego, ani w zakresie nawet polonizacji produktów. Plan, żeby Władysław Kosiniak-Kamysz był wielkim modernizatorem armii niestety upadł. To ludzie, którzy na Polsce Wschodniej postawili absolutny krzyżyk. Władysław Kosiniak-Kamysz osobiście zaczął wbijać gwóźdź w tą trumnę tej swojej legendy o tym, że zrobi coś dla wschodniej Polski w momencie, kiedy zaczął atakować premiera Mariusza Błaszczaka, ministra Sławomira Cenckiewicza za ujawnienie tych haniebnych dokumentów, które pokazywały, jaki plan był przygotowywany dla Polski wschodniej. To powinno go dyskwalifikować w oczach wszystkich Polaków

– oznajmił.

W jego opinii "Władysław Kosiniak-Kamysz będzie zapamiętany z tego, że jest ministrem obrony narodowej, który nie potrafił zabrać głosu w momencie, kiedy Bodnar i Żurek tworzyli zespoły prokuratorów ścigające żołnierzy, którzy bronią naszej granicy"

Sebastian Łukaszewicz powiedział, iż "te 2 lata chaosu najlepiej obrazuje sytuacja na granicy polsko-białoruskiej".

Wczoraj w woj. podlaskim doszło do spotkania wojewody z samorządowcami, opowiadano o budowie Tarczy Wschód, ale realnie tam się nic nie dzieje. Minister Tomczyk w marcu 2025 obiecał konsultacje dot. Tarczy Wschód z sołtysami i mieszkańcami gmin, powiatów, na których terenie budowana będzie rzekomo Tarcza Wschód i tego spotkania do dzisiaj nie ma. Nikt nie wie, na czym stoją przedsiębiorcy czy rolnicy. W zamian mamy pokazywanie makiet, a realnie nic się w tym temacie nie dzieje. Dzisiaj nasze niebo jest dziurawe. Jeśli w Białymstoku czy w Bielsku Podlaskim lądują drony, które służą do przemytu, a służby nie mają instrumentów, żeby przed takimi konstrukcjami bronić nieba, to nie możemy mówić o jakimkolwiek zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom Polski wschodniej

– podsumował.

Autor: Mateusz Mol

Źródło: x.com, niezalezna.pl