Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Czaban i aktywiści nic sobie nie robią ze strefy buforowej. Kosiniak-Kamysz ich błaga

W sieci krążą nagrania dokumentujące to, że aktywiści przy granicy z Białorusią wciąż zabierają cudzoziemców, którym udało się nielegalnie przybyć do Polski. Piotr Czaban i Obywatele RP zapowiadają nawet, że nie będą stosować się do obostrzeń w związku z wdrożoną strefą buforową na wschodzie kraju. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poprosił, by aktywiści "zawrócili z tej drogi".

Mur na granicy polsko-białoruskiej
Mur na granicy polsko-białoruskiej
fot. archiwalna - gov.pl (domena publiczna)

- Weryfikujemy doniesienia o takich działaniach. Ci, co mają dobre intencje, nie powinni działać w sposób niezgodny z prawem i nie powinni ułatwiać przekraczania granicy. (...) Zwracam się do aktywistów pracujących na granicy: rozumiem pomoc dla drugiego człowieka, ale wskazywanie, gdzie łatwiej będzie przejść granicę, gdzie nie ma polskich żołnierzy, to stwarzanie zagrożenia - zaapelował w Polsat News wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Poprosił też wszystkich zaangażowanych w pomoc imigrantom na granicy, "aby zawrócili z tej drogi".  

Czaban i aktywiści pozostają bezkarni

Od 13 czerwca obowiązuje strefa buforowa w zasięgu placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze. Obostrzenia potrwają przez 90 dni. W sieci nie brakuje filmików, jak mimo dyskusji o koniecznych zmianach w prawie i bezpieczeństwie polskich żołnierzy w najlepsze działają aktywiści przy całkowitej bezkarności ze strony aparatu państwa. 

Na granicy wciąż przebywa choćby Piotr Czaban, były reporter TVN24. Aktywista, wyzywający prawicę od "rasistów", gościł niedawno w przejętej TVP INFO. Oskarżył polskich żołnierzy o to, że oddali strzał do obywatelki Etiopii po drugiej stronie muru i zranili ją w oko. Czaban robi sobie zdjęcia z imigrantami przewożonymi w samochodzie i zamieszcza je w sieci:  

Mimo wprowadzenia strefy buforowej ze względu na bezpieczeństwo mundurowych przy granicy z Białorusią i ataki imigrantów, aktywiści mogą w niej przebywać za uzyskaną zgodą. A to rozwiązanie nie podoba się wojskowym. - Od dawna wiadomo, że ci aktywiści są w kontakcie z migrantami, kiedy ci jeszcze są po stronie białoruskiej. Od dawna wiadomo, że ich naprowadzają w miejsca, przez które mogą się nielegalnie dostać na teren Polski. Widzieliśmy wielokrotnie w telefonach zatrzymanych rozmowy z aktywistami, wysyłane pinezki, żeby wiedzieli, gdzie mają dokładnie się kierować. To z powodu tych aktywistów, którymi są głównie młode dziewczyny, zależało nam na strefie buforowej. Jeśli będą mogli do niej wchodzić, to nie niczego strefa dla nas nie zmienia - mówił portalowi "Dzień Dobry Białystok" jeden z żołnierzy, strzegących bezpieczeństwa na granicy. 

Będą świadomie łamać prawo na granicy

Aktywiści jednak nie odpuszczają i nic sobie nie robią z błagalnego tonu Władysława Kosiniaka-Kamysza. Obywatele RP już zapowiedzieli, że będą celowo łamać prawo, byle tylko polityka rządu względem imigrantów się zmieniła. - Oświadczamy, że w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa i sprzeciwu sumienia nie zamierzamy przestrzegać żadnych ograniczeń w strefie buforowej, która ma (znów!) zacząć funkcjonować na polsko-białoruskim pograniczu przez 90 dni, poczynając od 4 czerwca (sic!) 2024 roku. Deklarujemy gotowość poniesienia wszelkich konsekwencji i oświadczamy, że z dumą staniemy przed sądami Rzeczypospolitej z tego powodu. Nie tylko wierzymy, ale mamy również mocne podstawy sądzić, że wyroki sądów w sprawach wniesionych przeciw nam przez służby państwa, którego jesteśmy obywatelkami i obywatelami, będą podobne do tych, które zapadały w czasach rządów PiS - napisali członkowie organizacji. Apel rozpowszechnił w sieci Czaban. 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#imigranci #strefa buforowa #Piotr Czaban #Grupa Granica #Obywatele RP

gie