Na początku listopada Adrian Zandberg przedstawił projekt ustawy, który miałby wprowadzać pełny podatek "antyspekulacyjny". - Z założeń projektu wynika, że podatek dla osób z trzema do pięciu mieszkań wyniósłby 1 proc. wartości nieruchomości, od sześciu do ośmiu - 2 proc., a od dziewiątej i kolejnych nieruchomości - 3 proc. wartości - deklarował.
Propozycję partii Razem skrytykował wiceminister Rozwoju i Technologii Tomasz Lewandowski z Lewicy. Zapowiedział wówczas, że jego ugrupowanie złoży własny projekt, dotyczący podatku katastralnego.
W minioną środę RMF FM podało, że dokument do Sejmu trafi jeszcze w grudniu. Podatek miałby dotyczyć właścicieli posiadających co najmniej trzy nieruchomości. Informację o pracy nad projektem potwierdził w rozmowie z money.pl poseł Tomasz Trela.
"Minister Lewandowski pracuje nad podatkiem katastralnym [...] Mieliśmy dwa posiedzenia klubu parlamentarnego, wymienialiśmy się poglądami i czekamy na przedstawienie całości projektu"
– powiedział.
Wskazał wówczas, że "największym problemem jest brak ogólnopolskiego rejestru nieruchomości, gdzie podane byłyby wartości nieruchomości, od których należy zapłacić podatek". - Minister pomyśli, w jaki sposób to rozwiązać - oznajmił.
Czarzasty dementuje
Dziś spekulacje w tej sprawie przeciął marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, który o projekt pytany był na antenie TVN24.
"Nie wiem, skąd ta informacja wyszła i ją dementuję, że w grudniu, to znaczy w tym miesiącu, w którym jesteśmy, Lewica przedstawi projekt ustawy w tej sprawie. Nie przedstawi. Nikt nie wie, skąd ta informacja się pojawiła"
– powiedział.
Warto dodać, iż brak poparcia ze strony Lewicy propozycji partii Razem już wcześniej - w ostrych słowach - komentował Zandberg. - Przed wyborami prezydenckimi go popierali, teraz zmienili zdanie. Może niech lepiej otwarcie powiedzą, że Tusk im zakazał - stwierdził.