W piątek Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze. Zgodził się też na zatrzymanie i aresztowanie jednego z liderów opozycji. Prokuratura chce postawić mu 26 zarzutów. Jeden z nich dotyczy np. planowania remontu budynku Prokuratury Krajowej.
Sprawie ciągle towarzyszą ogromne emocje, a część polityków z koalicji rządzącej twierdzi, iż Ziobro jest przestępcą - nawet przed decyzją sądu. Jak ujawniliśmy na portalu Niezalezna.pl, prokuratura planowała zatrzymać polityka jeszcze przed uchyleniem mu immunitetu, gdy tylko pojawi się w Polsce.
Tak się jednak nie stało, gdyż Ziobro został w Budapeszcie. Okazuje się jednak - jak twierdzi poseł Mariusz Gosek - że funkcjonariusze szykowali się na zatrzymanie go, w przypadku, gdyby pojawił się na sali obrad.
"Ponadstandardowe siły i środki Straży Marszałkowskiej w Sejmie. Takiej ilości funkcjonariuszy jeszcze tutaj nie widziałem. Funkcjonariusze, z którymi rozmawiam, twierdzą, że są zaskoczeni sytuacją. To pokazuje wprost, że Zbigniew Ziobro miał absolutną rację - w mojej ocenie chcieli ministra Ziobro natychmiast dopaść"
– napisał na platformie X.
Polityk donosi też o działaniach służb specjalnych w hotelu sejmowym, czy przeszukiwaniach bez protokołu z zatrzymanych rzeczy czy postanowienia o przeszukaniu. Gosek twierdzi, że dochodziło nawet do inwigilowania posłów opozycji.
Jak przekazał, o sprawie więcej opowie wkrótce.
Ponadstandardowe siły i środki Straży Marszałkowskiej w Sejmie - @KancelariaSejmu Takiej ilości funkcjonariuszy jeszcze tutaj nie widziałem. Funkcjonariusze, z którymi rozmawiam, twierdzą, że są zaskoczeni sytuacją. To pokazuje wprost, że @ZiobroPL miał absolutną rację - w mojej…
— Mariusz Gosek 🇵🇱 poseł_PiS (@MariuszGosek) November 7, 2025