100 dni rządów Tuska minęło, kolejne przed nami. Czarnek: „To jest rząd na kilka procent”
"Oszustwo w biały dzień społeczeństwa, które głosowało jednak za konkretami, a nie za kłamstwami, ale tak jak mówili poprzednicy - czekamy na kolejne i kolejne 100 dni, w których będziemy rozliczać rządzących. Będziemy pokazywać, jak wielkim kłamstwem posłużyli się, aby tylko dorwać się do władzy" - mówił podczas konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości, z okazji 100 dni rządów ekipy Tuska, Przemysław Czarnek, były szef MEiN.
Dziś upływa 100 dni, odkąd władzę objęła koalicja 13 grudnia - z Donaldem Tuskiem na czele. W związku z tym, posłowie PiS udali się wczoraj z kontrolami poselskim do różnych ministerstw, by "skontrolować realizację przedstawionych w kampanii wyborczej 100 konkretów na 100 dni rządu".
Aby podsumować rezultaty kontroli w resortach, PiS zorganizowało dziś konferencję prasową.
"To była ściema"
Jak wskazał na początku swojego przemówienia Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego, należy zaznaczyć, że rząd Tuska "to największy w historii rząd, rozbudowany w sposób niebywały".
"Samo ministerstwo edukacji narodowej i ministerstwo nauki szkolnictwa wyższego. Kiedy rządziliśmy, były to resorty połączone i było nas 7 z dyrektorem generalnym łącznie. Dziś w tych kierownictwach obu tych resortów jest 13 panów i pań, co kosztuje kilka milionów złotych więcej na samo utrzymanie kierownictwa. Po to też potrzeba więcej limuzyn. To są koszta, które są realizowane"
– ocenił.
I dodał, że "w tych ministerstwach nie dzieje się nic, co miałoby prowadzić do realizowania 100 konkretów".
"Gdzie są akademiki za złotówkę? To była ściema. Słyszeliśmy ministra Wieczorka, który mówił, że "to była przenośnia". Akademiki za złotówkę też są taką jakby przenośnią, bo jak się zabiera uczelniom 1,4 mld złotych, które nasz rząd przekazał - również na budowę akademików, a daje im się wielki wspaniały projekt budowy akademików za 160 mln złotych. To jest rząd na kilka procent"
– stwierdził Czarnek.
Podał on także uzasadnienie swoich słów. "Z obliczeń wynika, że z tych 100 obietnic, zrealizowanych jest zaledwie 9 proc. Niektóre z nich są zrealizowane dlatego, że to my je przygotowali już wcześniej - np. podwyżki dla nauczycieli. Większość tych podwyżek przygotowaliśmy my, a oni ich i tak nie wypłacili tak, jak mieli wypłacić. Na uczelniach wyższych np. nie dostali ich wszystkich. A ci, którzy dostali, nie otrzymali 30, a 10-15 proc" - tłumaczył.
"Tak wygląda realizacja tych 100 konkretów po 100 dniach rządów Tuska. To jest 100 kłamstw, które w ten sposób wygląda"
– wskazał były szef MEiN.
"Uśmiechnięta" zamrażarka
Nawiązując do przeprowadzonych wczoraj kontroli, przyznał: "nasi posłowie byli we wszystkich ministerstwach i zaobserwowali tam różny stan. Niektórzy w ogóle uciekali, nie chcieli rozmawiać, a niektórzy nagrywali prosili o kolejny zestaw pytań, bo te dotyczące 100 konkretów, były zbyt trudne, aby na nie odpowiedzieć".
"Nie można zrealizować 100 konkretów w 100 dni, jeśli parlament nie pracuje. Zwołuje się posłów na dwa dni, przyjeżdżają posłowie z całego kraju, a głosowania trwająca 20 minut, dotyczą 14 spraw, z czego 6 dotyczą tak fundamentalnego zagadnienia jak 90. rocznica uchwalenia ustawy o ochronie przyrody. W jaki sposób, celebrując takie rocznice, chce się zrealizować 100 konkretów? To nie jest 100 konkretów, to jest 100 kłamstw. Odkryliśmy to wczoraj w ministerstwach, co nie było ani trochę trudne"
– tłumaczył poseł PiS.
W ramach podsumowania, przyznał: "oszustwo w biały dzień społeczeństwa, które głosowało jednak za konkretami, a nie za kłamstwami, ale tak jak mówili poprzednicy - czekamy na kolejne i kolejne 100 dni, w których będziemy rozliczać rządzących. Będziemy pokazywać, jak wielkim kłamstwem posłużyli się, aby tylko dorwać się do władzy".
Oglądaj Telewizję Republika na żywo:
Źródło: niezalezna.pl, twitter.com
Wczytuję ocenę...
