Marszałek Sejmu oczami wyobraźni widział już Mentzena w Moskwie, sprzedającego na Kremlu Polskę Władimirowi Putinowi. Kamiński wieszczy jego udział w drugiej turze, ignorując zupełnie ryzyko przegranej Rafała Trzaskowskiego lub lekceważąc je, a także to, w jakim świetle postawiłoby to samego Hołownię. Inny ważny polityk Trzeciej Drogi, związany z PSL Piotr Zgorzelski, snuł wizję wycofania kandydatów Trzeciej Drogi i Lewicy na rzecz Trzaskowskiego. Oczywiście obaj „życzą Hołowni jak najlepiej”, przy okazji pokazując jednak, jak mało znaczy dziś w koalicji. I byłaby to dobra wiadomość, gdyby Hołownia nie leczył kompleksów coraz bardziej zamordystycznym traktowaniem Sejmu. Sejmowa autokracja to jedyna nagroda pocieszenia dla dawnego ulubieńca mediów, któremu, o czym mówi się od miesięcy, koalicjant z PSL nie chce ani finansować kampanii, ani nawet zbierać podpisów.
Znikający Hołownia
„Jeżeli uznamy w Trzeciej Drodze, że warto, by w drugiej turze był Sławomir Mentzen, to wtedy trzeba zrobić wszystko, by Szymon się wycofał” – mówił w radiowej Trójce senator koalicji Michał Kamiński. To dość pokrętna logika, zważywszy na to, że kandydat Konfederacji jeszcze tydzień, dwa tygodnie temu był największym wrogiem Szymona Hołowni.