Słyszymy, że Donald Tusk już się pozbierał z porażki w wyborach prezydenckich i nie przejmuje się mało stabilną sytuacją w koalicji. Kanibalizowanie przystawek i polityczne przepychanki na prawicy mają mu wystarczyć do szczęścia. Złośliwie można powiedzieć, że z takim medialnym mainstreamem premier rzeczywiście nie musi się przejmować – jeśli słyszy krytykę, to w tonie przepraszająco-wybaczającym. Dziś środki przekazu chętnie rozliczają władzę – tyle że poprzednią. Z takimi sekundantami Tusk musi mieć łatwiej. Ale to wskaźniki społeczno-gospodarcze są najlepszym prognostykiem sytuacji. Z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wynika, że w Polsce lawinowo przybywa bankrutów. We wrześniu liczba upadłości konsumenckich wzrosła o 27 proc. rok do roku! To trzeci najwyższy wynik w historii – niemal 2 tys. ogłoszeń w jeden miesiąc. Przed nami odmrożenie cen energii. Wszystko wówczas podrożeje, łącznie z korzystnymi dla władzy sondażami.