Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Konrad Wysocki
04.11.2025 09:00

NATO krok za Putinem

Kilka dni temu media obiegła informacja o wejściu Rosji w „fazę zero” w kontekście przygotowań do wojny z Zachodem. Cała sytuacja miała mocno zaniepokoić Sojusz Północnoatlantycki, który ruszył z przedstawieniem krajom członkowskim kompleksowej koncepcji obronnej.

Przyznam szczerze, że trochę dziwi mnie postawa NATO. Zagrożenia, o których wspomina się w rzeczonej fazie, nie są niczym nowym. Rosja nie stała się agresorem wczoraj. Od wielu lat prowadzi swoją neoimperialną politykę nastawioną przeciwko Zachodowi, której zasadniczymi elementami są m.in. przerzucanie wojsk w pobliże granic NATO, prowokacje militarne czy wojna hybrydowa. I będzie tak nadal, bo ostatnią rzeczą, o której myślą na Kremlu, są rozmowy pokojowe i zakończenie wieloletniego konfliktu na Ukrainie. To się Rosji po prostu nie opłaca – ani w wymiarze wojskowym, ani politycznym. NATO powinno działać systematycznie i zdecydowanie, a nie reagować tylko wtedy, gdy Rosja wyśle o jeden okręt więcej niż ostatnio. Władimir Putin wyciąga z takiej postawy swoje wnioski. A te są niestety takie, że na spokojne czasy przyjdzie nam w Europie jeszcze poczekać. I to bardzo długo.