Amerykańska lewica obrzydza ten kraj. Chce burzyć pomniki Krzysztofa Kolumba i Abrahama Lincolna. Usiłuje wmówić, że kraj powstał na krzywdzie ludzi, jest rasistowski i niesprawiedliwy społecznie. Prym wiódł w tym Barack Obama. Służą temu „kultura odrzucenia”, ideologia woke i neomarksizm. Tamę lewicy stawia prezydent Donald Trump. Pod jego przywództwem 250. rocznica powstania państwa będzie obchodzona godnie, tak jak Ameryka na to zasługuje. Krzyki lewicy nic tutaj nie zmienią, choć walka jeszcze będzie długa.
Na nic krzyki lewicy
W 2026 r. USA będą celebrować 250. rocznicę ogłoszenia Deklaracji niepodległości i formalnego powstania republiki. W krótkim czasie zaledwie kilka pokoleń Amerykanów, ale także emigrantów, doprowadziło do powstania najsilniejszego wojskowo i najbogatszego kraju świata.