Cieszyć powinien przede wszystkim wynik, a nie styl gry daleki od poziomu, jaki mogą oferować nasi piłkarze. Po meczu eliminacji do przyszłorocznego mundialu w Stanach Zjednoczonych więcej uwagi skupiają przyśpiewki kibiców i transparent na murawie. Widział go i słyszał okrzyki „Donald, matole, twój rząd obalą kibole” sam zainteresowany. Premier Donald Tusk udał się na Litwę, licząc zapewne, że niewielka grupa piłkarskich fanów nie zakłóci mu pobytu na stadionie. Co innego na PGE Narodowym czy na Stadionie Śląskim – tam lider KO mógłby mieć pewność, że spotkają go nieprzyjemności. Szef gabinetu od dobrych 16 lat jest na cenzurowanym u kibiców, m.in. za zemstę za wspomnianą przyśpiewkę. W 2012 r. aż 35 fanów Jagiellonii Białystok usłyszało wyroki grzywny w związku z „obrazą konstytucyjnych organów państwa”. Dzisiaj to się już raczej nie powtórzy, bo rzeczywistość zmieniła się diametralnie. Wtedy media społecznościowe i odbiór polityków w sieci nie miały aż takiego znaczenia. Ewentualne zatrzymanie kibiców i stawianie im zarzutów za chóralne „Donald, matole” spotkałoby się z lawiną krytyki, nawet jeśli komuś nie podoba się stylistyka wizerunku Tuska na transparencie.
Kibice nie odpuszczą premierowi
Polska reprezentacja wygrała w Kownie z Litwą 2:0.