Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kanthak pokazuje, jak rodzi się kasta

Profesorowie Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego podczas posiedzenia Rady Wydziału negatywnie zaopiniowali kandydaturę Jana Kanthaka, absolwenta Wydziału Prawa, który zakończył studia z wynikiem bardzo dobrym.

Kanthak, obecny rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości, miał czelność starać się o pół etatu naukowego w szacownych murach tej uczelni w trakcie pracy nad doktoratem. Grono sędziwych mędrców praworządności z Gdańska uznało, że fakt pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości dyskwalifikuje młodego człowieka z przyczyn, które panowie podali wprost do protokołu. Zdaniem prawniczych autorytetów Kanthak nie może do nich dołączyć, ponieważ „marketingowo niekorzystne” byłoby przyjmowanie do pracy człowieka, który „być może” będzie w przyszłości „kojarzył się z niszczeniem sądownictwa”. Orły Temidy z tysiącletniego Gdańska, najwyraźniej przeświadczone o własnej heroicznej nieustępliwości w walce o praworządność, dały swoją decyzją właśnie kolejny dowód kompletnego oderwania prawniczych elit nie tylko od zasad przyzwoitości, ale również od fundamentów demokratycznego państwa prawa, na którego straży we własnym mniemaniu stoją. Decydując się na skreślenie młodego naukowca z przyczyn czysto politycznych wskazali jasno, że rację mają wszyscy ci, którzy twierdzą, że dzisiejsze elity wymiaru sprawiedliwości są prostą kontynuacją bolszewickiego wymiaru bezprawia, jaki panoszy się w Polsce od końca II wojny światowej. To właśnie wydziały prawa na wyższych uczelniach kształcą kolejne pokolenia prawników. W jaki sposób dobierają do swojego grona kolejnych nauczycieli prawa?

Właśnie to zobaczyliśmy. Nie ma tam wstępu nikt, kto się z nimi nie zgadza. Profesorowie moralizują na temat wizerunku ich wydziału, zamiast wstydliwie milczeć tak długo, jak wśród nich pracuje człowiek, który w latach 90. znany był z prowadzenia wspólnych interesów z trójmiejskim gangsterem, skazanym za przestępstwa narkotykowe. Powinni milczeć, wiedząc, że wśród nich w wolnej Polsce karierę profesorską robił były oficer komunistycznej Wojskowej Służby Wewnętrznej, dziś uchodzący za wpływową gwiazdę trójmiejskiej palestry. Ale nie milczą. Nie zdają sobie najwyraźniej sprawy, że wypowiadając do protokołu słowa skreślające młodego człowieka tylko za to, że ma inne poglądy niż oni, sami stworzyli dokument pokazujący ich własnymi słowami, w jaki sposób powstaje prawnicza kasta.

 



#sędziowie #Jan Kanthak #prawo #Uniwersytet Gdański

Michał Rachoń