Jak załatwić Grand Press

Grand Press dumnie opisywany jest przez media funkcyjne względem totalnej opozycji jako „najbardziej prestiżowa nagroda medialna w Polsce”. Jedno trzeba jej przyznać – gala tej nagrody jest najbardziej widowiskowa. Blichtr, groteskowa pretensja, bucostwo przemówień i udawanie, że mamy do czynienia z czymś, przy czym Pulitzer może się schować.

Nagrodę dostają oczywiście tylko krewni i znajomi królika ze środowisk funkcyjnych względem PO, nieważne jak skompromitowani by byli (przykładem Schwertner z Onetu odbierający nagrodę po tym, kiedy pokazano, jak skrajnie nierzetelny okazał się jego tekst o ks. Stryczku). Ostatnio jednak w tym środowisku zazgrzytało „na ostro”.

„Wyborcza” przypuściła frontalny atak na redaktora naczelnego „Pressu” (magazynu, który odpowiada za opisywaną nagrodę), oskarżając go o mobbing. Co ciekawe, fakt, że „Press” jest skrajnie jednostronny (co przyznaje w wywiadzie na stronie swojego magazynu sam naczelny), że potrafił lansować postaci takie jak Piński, oskarżane o poważne uwikłanie w relacje z Moskwą i proputinizm, spinujące rosyjską propagandę (naczelny „Pressu” robił to po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie), nikomu w „wolnych mediach” nie przeszkadzał. Jeśli ujawnione przez „Wyborczą” zarzuty okażą się prawdziwe, redaktor naczelny „Pressu” powinien z hukiem wylecieć z pracy. Problem tylko w tym, że do „GW” nie można mieć zaufania. Więcej, nawet jeśli te oskarżenia się potwierdzą, raczej niewiele to zmieni. Widać bowiem, że tu nie chodzi o wartości, tylko o brutalną władzę. Zresztą naczelny „Pressu”, odwijając się „GW”, sam ujawnia skandaliczne praktyki tej firmy (której był pracownikiem). Obie strony są siebie warte, mamy bowiem do czynienia po prostu ze zdemoralizowanym środowiskiem, w którym takie praktyki są powszechne. Nawet jeśli coś się zmieni w „Pressie”, to stanowisko obejmie ktoś bliższy interesom „Wyborczej” i spółki. Nieważne, jak będzie działał, póki będzie dla nich opłacalny, zostanie na swoim stołku. A gdy przestanie? Na pewno coś się znajdzie, od molestowania po mobbing. I tak to się kręci w tych „wolnych mediach”.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein
Wczytuję ocenę...
Komentarze (12)
Anonim 05.06.2023 10:43
"mamy bowiem do czynienia po prostu ze zdemoralizowanym środowiskiem, w którym takie praktyki są powszechne..." Grunt, ze w mediach partyjnych d. publicznych rzetelni dziennikarze z konkursowego naboru sacza cala prawde i tylko prawde przez cala dobe!
Anonim 04.06.2023 08:00
Twój artykuł czytało niewielu czytelników.
Anonim 04.06.2023 07:49
Dawid Wildstein jak zwykle, trafnie i mądrze.
Anonim 03.06.2023 21:48
Najbardziej prestiżową nagrodą jest zapewne medal wielki z RM.
Weteran-Prawdziwy 03.06.2023 22:30
CZY Z RoManem zwanym "KUŃ"???
Zobacz wszystkie »
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo