Jednym z jego priorytetów było właśnie usunięcie Kropiwnickiego z resortu i pozbycie się jego ludzi (tzw. grupa „Łysego”). I tak się stało. Odwołanie Kropiwnickiego pokazało, że Balczun to dziś jeden z najbardziej wpływowych ludzi w rządzie Donalda Tuska, a jego pozycja każdego dnia jest coraz mocniejsza.
Wszystko dzięki wsparciu szefa rządu, jego najbliższego otoczenia (Pawła Grasia), a także służb specjalnych. To właśnie pod ich nadzorem ma dojść do odspawania ze stanowisk w spółkach skarbu państwa osób związanych z „Kropą”. Zmiany personalne mają być jednak głębsze. W największych spółkach ma dojść do zmian w zarządach. Nie tylko np. w Orlenie, ale również w KGHM, gdzie rządził i dzielił Kropiwnicki.