Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Marcin Wolski
13.07.2025 18:00

Giertych, warchoł totalny

Ale się porobiło.

Polska rzeczywistość: neoprezydent zatwierdzony przez quasi-sąd, wybrany przez niby-naród, jest kwestionowany przez pseudopremiera, łżeministra i antyadwokata na oczach patopaństwa. Najlepiej symbolizuje tę sytuację Roman Giertych, stanowiący dziś jedną wielką karykaturę polityka. A jego metamorfoza z wszechpolaka na wszecheuropejczyka czy z lidera polskich rodzin w apologetę bezpaństwowych singli, powinna się znaleźć w podręcznikach psychiatrii klinicznej. Potomek zacnej rodziny okazuje się prawdziwym wyrodkiem, coś jakby zamieniono głowami Romana Dmowskiego z Bolesławem Bierutem. Oczywiście otwarte pozostaje pytanie o inną metamorfozę: z sympatycznego trampkarza w ponurego zamordystę, której doświadczył sam Donaldinio. Teoria, że utracił nad nim kontrolę i że stał się zakładnikiem własnych ultrasów wygląda wręcz nieprawdopodobnie. Jan Maria Rokita, który lepiej zna słońce Peru niż ktokolwiek inny, charakteryzuje pierwsze półtora roku rządu 13 grudnia jako ograniczony stan wyjątkowy, przepojony płonnymi nadziejami, że tylko skończy się Duda, a karetki więzienne pójdą w ruch! Oczekiwanie na magiczną datę 1 czerwca służyło ukrywaniu własnej nieudolności. Przegrana odsłoniła pełną rozpacz i brak strategii. Co gorsza, były Cesarz Europy nie bardzo może liczyć na ulicę, ale i na zagranicę też nie za bardzo. Niedawny „oficer największych nadziei” w oczach przywódców Zachodu okazał się co najwyżej nieudolnym sierżantem niezdolnym do zapewnienia porządku w kantynie. A gdy jeszcze okaże się, że jego obrońca, pan Roman, realizuje perfidny plan, wymyślony w czasach katolickiej młodości? Wspiąć się na szczyty władzy, wejść do ścisłego kręgu wrogów polskości, Kościoła i tradycji, doprowadzić do jego pełnej kompromitacji, a następnie wymusić referendum, które zrealizuje podstawowy cel LPR-u sprzed dwóch dekad, czyli polexit? Cuda podobno się zdarzają!