Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Paweł Rybicki,
20.02.2015 10:25

Czego się nie spodziewał gen. Koziej

Szef BBN-u gen. Stanisław Koziej przyznał w czwartek, że władze Polski nie wykluczają scenariusza rosyjskiej inwazji na nasze terytorium. To ciekawe, bo gen.

Szef BBN-u gen. Stanisław Koziej przyznał w czwartek, że władze Polski nie wykluczają scenariusza rosyjskiej inwazji na nasze terytorium. To ciekawe, bo gen. Koziej i jego współpracownicy, z prezydentem Komorowskim na czele, wcześniej wielokrotnie zapewniali o naszym całkowitym bezpieczeństwie.

W październiku 2013 r. osobiście byłem na spotkaniu generała z blogerami. Zapytałem szefa BBN-u – który w swoich rozważaniach skupiał się głównie na zagrożeniu ze strony terrorystów, hakerów itp. – co będzie, jeśli naszemu krajowi zagrozi otwarty konflikt militarny na wielką skalę? Gen. Koziej stwierdził, że taki rozwój sytuacji jest mało prawdopodobny i – przede wszystkim – nie następuje nagle, a więc jest czas się przygotować. Pół roku później trwała już wojna na Ukrainie. Pojawia się pytanie, czy w takim razie sytuacja rozwijała się odpowiednio wolno, aby BBN i MON zdążyły się przygotować? Bo to, co gen. Koziej uznawał za mało prawdopodobne, stało się jak najbardziej rzeczywiste.