Trzy poważne pytania
Czy jest możliwe, że marszałek Sejmu Radosław Sikorski – wieloletni minister spraw zagranicznych – nie był świadomy tego, co mówi, gdy udzielał wywiadu amerykańskiemu portalowi politycznemu na
Czy jest więc możliwe, że zabrał głos w tak znaczącej sprawie, jak złożenie przez Putina polskiemu premierowi propozycji udziału Polski w rosyjskiej interwencji na Ukrainie tylko ze względu na wewnętrzną sytuację w PO i swoje niekoniecznie pozytywne emocje względem Donalda Tuska? Gdyby tak było, to nie powinien być dłużej marszałkiem Sejmu. Jeżeli jednak zabrał głos z innego powodu, przykładowo, w jakimś strategicznym celu o geopolitycznym charakterze, czy ze względu na interesy jakiejś grupy państw lub środowisk politycznych, to tym bardziej nie powinien piastować funkcji drugiej osoby w państwie. Polityk, który w tak trudnej geopolitycznie sytuacji wysyła światowej opinii publicznej tak niejasne i niezrozumiałe sygnały, odbiera, moim zdaniem, wiarygodność polskiemu państwu.