Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Paweł Rybicki,
03.10.2014 16:58

Premier Polski nie mówi po polsku

Ewa Kopacz wzorem swojego poprzednika podczas exposé złożyła wiele obietnic, ale ekonomiści powątpiewają, czy istnieją szanse na ich realizację.

Ewa Kopacz wzorem swojego poprzednika podczas exposé złożyła wiele obietnic, ale ekonomiści powątpiewają, czy istnieją szanse na ich realizację. Kwestie merytoryczne są zbyt trudne (lub kłopotliwe) dla mainstreamowych dziennikarzy oraz dyżurnych „ekspertów” politycznych. W komentarzach po exposé słychać zatem same zachwyty nad rzekomo mistrzowskim posunięciem premier Kopacz – zaproszeniem do Sejmu weterana polskich kontyngentów w Iraku i Afganistanie. Pomysł, owszem, marketingowo strzelony w dziesiątkę i bazujący na sprawdzonych amerykańskich wzorach. Ale wykonanie wcale nie zasługuje na taki zachwyt. Przedstawiając oficera, Kopacz – podobnie jak w całym exposé – myliła słowa, a czasem po prostu bełkotała, stwierdzając np., że żołnierz (cytuję dosłownie): „Zdrowiem zapłacił za służbie Ojczyzny”. Nic z tego nie dało się zrozumieć. Wszyscy pamiętamy, jak dziennikarze potrafili przez całe lata wypominać Lechowi Kaczyńskiemu przejęzyczenia. Bełkotu Kopacz jednak jakoś nie zauważają.