Więcej Tusków!
Boże Narodzenie to w Polsce, jak wiadomo, tradycyjny czas odpoczynku od politycznych sporów i polityki jako takiej.
Pani Komorowska opowiadała o tym, jak cudownym domem jest dla niej Belweder, a państwo Tuskowie zwierzali się Polakom u Agaty Młynarskiej ze swoich problemów małżeńskich (przy okazji jednak premier nie zapomniał zaznaczyć, że „zmienił Polskę na lepsze”). Wywiady były poprzedzone wielokrotnymi „zajawkami”, przez co obie „rodziny panujące” nie schodziły z ekranów przez całe Boże Narodzenie. I jakoś nie słychać głosów oburzenia ze strony dyżurnych autorytetów o „zawłaszczaniu” świąt lub cynicznej marketingowej grze obu polityków. No bo przecież tacy mili ludzie, ci Tuskowie i Komorowscy. Można ich oglądać bez przerwy i w święta, i po świętach. Ba, jest ich w telewizji wręcz za mało. Może by tak TVP zaproponowała wspólny program paniom