Sprawa na pokolenia
Rosja bez Ukrainy nie będzie imperium. Nigdy nie traktowała tego państwa jak suwerennego podmiotu. Putin został mianowany nowym carem, by zapobiec rozpadowi dawnej strefy wpływów Kremla.
Zarówno doprowadzenie do masakry w Kijowie, jak i odpuszczenie Ukrainy jest na dłuższą metę zbyt kosztowne dla Moskwy. Całą nadzieję może pokładać więc w tym, że Janukowycz poradzi sobie własnymi siłami. To wydaje się jednak w tej chwili mało realne. Szanse na taki wariant byłyby jeszcze mniejsze, gdyby dążenia niepodległościowe Ukrainy zostały wsparte przez polskie władze. Tymczasem minister spraw zagranicznych postanowił zanegować w tej sprawie nie tylko polską rację stanu, ale nawet politykę UE. Najwyraźniej ma świetne wyczucie tego, co dla Moskwy jest naprawdę ważne. Póki Tusk trzyma w rządzie takiego ministra, nie da się go poważnie traktować. Dzisiaj ciężar walki o polskie sprawy i o kształt naszego regionu przejął lider opozycji Jarosław Kaczyński. Jego wystąpienie w Kijowie to chwila absolutnie historyczna. Zostanie zapamiętana przez Ukraińców. Mam nadzieję, że nie zapamiętają wyczynów polskiego ministra.