Komorowski zażenowany czy żenujący?
Po tym, jak radni Platformy z Bydgoszczy zmienili nazwę mostu i stwierdzili, że nie będzie mu patronował Lech Kaczyński, lemingi – jak to lemingi – zaczęły natychmiast kpić.
Lemingi – jak to lemingi – nie zauważają, że przecież wszystko było już ustalone 3,5 roku temu – a teraz to PO, a nie PiS urządziło w Bydgoszczy awanturę. Nie zauważają też, że ktoś taki jak zmarły prezydent RP zasługuje na uhonorowanie po prostu z racji tego, że był głową państwa wybraną przez cały naród. Zachowanie radnych PO w Bydgoszczy potępił nawet Bronisław Komorowski, który stwierdził na antenie RMF FM, że o ich decyzji słucha „z zażenowaniem”. Komorowski też jednak jest rodem z PO i nie może przeżyć chwili bez atakowania PiS, dlatego mówiąc o Bydgoszczy, porównał (nie wprost, ale jednak) zmianę nazwy mostu do... zmian nazw ulic z komunistycznymi patronami. Czyżby według Komorowskiego Lecha Kaczyńskiego można traktować jak Wandę Wasilewską albo Karola Świerczewskiego?