Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę

Polski Schröder

Cały problem lobbowania Aleksandra Kwaśniewskiego skomentuję krótko: jesteśmy wszyscy wpuszczeni w maliny. Daliśmy sobie bowiem wmówić, że gorszy jest ten, kto lobbuje, a nie ten, który podejmuje decyzję pod wpływem lobbingu. Nie ma problemu Kwaśniew

Cały problem lobbowania Aleksandra Kwaśniewskiego skomentuję krótko: jesteśmy wszyscy wpuszczeni w maliny. Daliśmy sobie bowiem wmówić, że gorszy jest ten, kto lobbuje, a nie ten, który podejmuje decyzję pod wpływem lobbingu. Nie ma problemu Kwaśniewskiego – on ma prawo lobbować, bo nie jest u władzy, nie jest prezydentem czy ministrem. W wymiarze realnie sprawowanej władzy jest nikim. Natomiast moje pytanie brzmi: dlaczego traktuje się go jako człowieka, który wpływa na decyzje rządu? Krytykującym sam fakt powiązań Kwaśniewskiego z rosyjskim oligarchą Kantorem chciałabym przypomnieć postać niemieckiego kanclerza Schrödera związanego z Gazpromem. Niemcy nie robią z tego powodu histerii – po prostu nie wybierają ponownie takich ludzi do funkcji politycznych.
Warto zastanowić się, czym my się oburzamy? Aleksander Kwaśniewski wydawał się Polakom światłym przywódcą, a przecież jest to polityk wyrosły na tradycji PRL‑u. Jego ostatnie działania związane ze spółką Azoty stanowią po prostu wyraz wierności swoim PRL-owskim korzeniom.