Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę

Predator III, czyli bandyci w jednym miejscu

Wciąż mamy jakieś napięcia na styku policja–manifestanci. Nie daje o sobie zapomnieć reżyser Grzegorz Braun, znany terrorysta, wróg publiczny nr 1, Predator III, postrach policji, którą rozgania, bije, a po funkcjonariuszach leżących jak bezradne żuc

Wciąż mamy jakieś napięcia na styku policja–manifestanci. Nie daje o sobie zapomnieć reżyser Grzegorz Braun, znany terrorysta, wróg publiczny nr 1, Predator III, postrach policji, którą rozgania, bije, a po funkcjonariuszach leżących jak bezradne żuczki gnojniki skacze. Ponoć związek zawodowy policjantów negocjuje specjalne kontrakty i ubezpieczenia, na wypadek, gdyby Braun znajdował się w promieniu kilku kilometrów od manifestacji, na wzór dodatku wojennego czy za pracę w warunkach szkodliwych.

Ileż to już procesów mamy z udziałem tego niesłychanie niebezpiecznego osobnika! Zaczęło się od procesu o samodzielne pobicie bodajże pięciu policjantów, trwa to już jakieś trzysta lat, teraz dochodzą nowe napaści, bo Braun, najwyraźniej rozzuchwalony, nie daruje nawet dzielnicowym i drogówce. Wyciąga funkcjonariuszy z radiowozów, bije, ubliża. Nie wiadomo, co robić. Na razie zgromadzono część tych biednych funkcjonariuszy w jednym miejscu, żeby łatwiej im było się obronić. Jak pamiętamy, w czasie zeszłych (nie tych, tylko poprzednich) zamieszek w czasie Marszu Niepodległości uaktywniła się specjalna tajna jednostka policji do tłumienia wystąpień kibiców. Słynne występy niejakiego Andrzeja Cz., który został sfilmowany w sytuacji, kiedy bezczelny kibic, a właściwie przechodzień, atakuje swoją twarzą jego służbowe buty i to kilka razy, to już klasyka. Wszyscy wiemy, jak trudno złapać przestępcę, zwłaszcza takiego naprawdę niebezpiecznego, sadystę atakującego przechodniów, kopiącego ich po twarzy ni z gruszki, ni z pietruszki. A tu społeczeństwo się domaga i weź mu wykryj! Pan premier z marsową miną zapowiada, że będzie ścigał sprawców przemocy z nieubłaganą zawziętością, że sędziowie tylko czekają w pozycji startowej, by przestępców zapuszkować i skazać na milion lat ciężkich robót.

No i jest kłopot. A przecież można podpowiedzieć premierowi, opierając się choćby na tym właśnie, że w czasie Marszu Niepodległości ujawniła się specjalna jednostka, która miała udany występ, raz udając policję, raz bandytów. Że złapanie takiego sadystycznego przestępcy i dostarczenie go przed surowe oblicze sprawiedliwości jest łatwe, po prostu robi się zbiórkę w jednostce, wydaje komendę: „Bandyci, wystąp!", i już!

Okrutne żarty? Ale w sprawie tamtego Marszu to jak na razie skazany został przechodzień, a nie policjant. Przechodzień zapłacił już 300 zł kary, a dopiero teraz opornie biorą się i za policjanta, pana Andrzeja Cz., choć w sprawie występuje też imię Konrad Cz. Właściwie można by dyskutować nad tym, czy była to agresja wpisana w charakter tej policyjnej jednostki, czy był to indywidualny problem tego policjanta. Ale przecież występy zostały powtórzone w zeszłym roku, do dziś trwają wesołe przekomarzania, kto zaczął i kto nie skończył. Jak zwykle zresztą, taka tradycja.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane