Rząd Tuska sięga do kieszeni obywateli. Ale teraz
gabinet PO-PSL na masową skalę sięga do kieszeni obywateli... niepełnosprawnych. Ośmielają się żyć, narażają „
zieloną wyspę” na koszty, no to trzeba ich postawić do pionu. A konkretnie zabrać zasiłki. Senat właśnie klepnął zabranie 650 milionów złotych z tytułu wielkiego, co miesięcznego wsparcia dla sporej kategorii osób niepełnosprawnych ruchowo.
Najłatwiej jest zabrać kalekom – ci ani nie zastrajkują, ani raczej nie zrobią marszu protestacyjnego. W czasach kryzysu rząd woli zabierać chorym dorosłym (jak wyżej) i chorym dzieciom (Centrum Zdrowia Dziecka i inne szpitale, które nie mogą leczyć dzieciaków, bo nie mają środków z NFZ). Ale
sam jednak jakoś nie chce zacisnąć pasa. Nie zmniejsza na przykład zatrudnienia z rozbuchanej w ostatnich 5 latach administracji centralnej oraz terenowej – lokalnej (w olbrzymiej większości samorządów, jeżeli rządzi jakakolwiek partia – jest to PO).
Ciekawe co przedstawiciele rządu PO-PSL powiedzą niepełnosprawnym i ich rodzinom albo chorym dzieciom i ich rodzicom na Święta Bożego Narodzenia?
Co powiedzą ludziom na potęgę zwalnianym z pracy? Dla nich nie ma ani pieniędzy ani pomysłu, co z ich problemami zrobić. Są jednak pieniądze, aby dofinansować antypolskie firmy, czy programy pseudoedukacyjne, promujące rzeczy, które zdecydowana większość ludzi uważa za zboczenie.
Źródło: naszeblogi.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Ryszard Czarnecki