Pracownica TVP w likwidacji i pytanie o "impeachment" prezydenta Nawrockiego
Czy z Karolem Nawrockim w pałacu prezydenckim i Waldemarem Żurkiem w ministerstwie sprawiedliwości możemy być świadkami pierwszego w III RP impeachmentu?
– takie pytanie zadała pracownica TVP w likwidacji Żurkowi.
Szef resortu sprawiedliwości odpowiedział: "No właśnie nie mamy takiego klasycznego impeachmentu. Ale ja bym wolał, żeby zarówno prezydent jak i rząd działali wspólnie dla dobra Polaków".
„Czy z Karolem Nawrockim w pałacu prezydenckim i Waldemarem Żurkiem w ministerstwie sprawiedliwości możemy być świadkami pierwszego w III RP impeachmentu?”
— chrzanik (@chrzanikx) November 25, 2025
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD pic.twitter.com/73zUHA1ylu
W Polsce nie ma procedury impeachmentu
W Polsce nie ma procedury impeachmentu. Prezydenta można jedynie postawić przed Trybunałem Stanu decyzją Zgromadzenia Narodowego, podjętej co najmniej dwoma trzecimi głosów ustawowej liczby jego członków, na wniosek co najmniej 140 członków Zgromadzenia Narodowego.
Prawdziwy impeachment funkcjonuje natomiast w kilku państwach, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, gdzie Kongres może usunąć prezydenta z urzędu. Podobne procedury istnieją także m.in. w Brazylii, Korei Południowej, Indiach czy na Filipinach.
Żurek groził prezydentowi Trybunałem Stanu
Pytanie Pawlickiej odnosiło się najpewniej do niedawnych słów Żurka, kiedy to ten groził prezydentowi Trybunałem Stanu w związku z tym, iż głowa państwa odmówiła nominacji 46 sędziów.
Prezydent wkracza w tę fazę, kiedy można mu przypisać łamanie konstytucji. I wtedy odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. Coraz więcej prawników prowadzi takie rozmowy i myślę, że one mogą się przeradzać w pewne działania, jeśli to będzie posuwało się dalej
– mówił Żurek.
Adwokat, dr Bartosz Lewandowski, wskazywał wówczas, że po pierwsze prezydent korzysta ze swoich prerogatyw, a po drugie - pociągnięcie prezydenta do odpowiedzialności TS może okazać nierealne pod względem proceduralnym.