Trwał 586 dni. W tym okresie podczas manifestacji życie straciło co najmniej 56 osób, a ponad 10 tys. internowano. W poniedziałek mija dokładnie 40 lat od wprowadzenia stanu wojennego.
Stan wojenny złamał życiorysy milionom obywateli. Na lata odsunięto wizję prawdziwie wolnej i suwerennej Polski. Oficjalnie miało to wszystko uchronić nasz kraj przed sowiecką interwencją wojskową, jednak prawdziwym powodem było utrzymanie władzy przez komunistów.
„Awanturnikom trzeba skrępować ręce, zanim wtrącą ojczyznę w otchłań bratobójczej walki”
– m.in. te słowa popłynęły z telewizorów milionów Polaków w niedzielny poranek 13 grudnia 1981 r. Wtedy to zamiast popularnego „Teleranka” na ekranie pojawił się komunistyczny generał Wojciech Jaruzelski i ogłosił powołanie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON).
„Zdelegalizowano Solidarność, wprowadzono godzinę policyjną, zakazano organizowania jakichkolwiek strajków i manifestacji, a także zmilitaryzowano zakłady pracy”
- przypominają w poniedziałkowej „Codziennej” Jan Przemyłski i Jacek Liziniewicz.
Wojciech Jaruzelski do legalizacji dekretu o stanie wojennym nakłonił Radę Państwa PRL, dzięki czemu 22 członków WRON już od 12 grudnia 1981 r. do 21 lipca 1983 r. sprawowało niczym nieograniczoną władzę na terenie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Swoimi nazwiskami członkowie Rady Państwa PRL sygnowali dekret o wprowadzeniu stanu wojennego. Ich osobista odpowiedzialność nigdy nie została wiarygodnie zbadana czy osądzona. Czy wydanie dekretu o stanie wojennym przez Radę Państwa było w świetle obowiązującej wówczas konstytucji nielegalne? O tym dowiecie się Państwo z lektury tekstu Piotra Koryckiego „Bezkarni na zawsze”.
Z okazji 40. rocznicy wybuchu stanu wojennego w całej Polsce odbędzie się wiele wydarzeń upamiętniających. O wielu z nich piszemy w poniedziałkowej GPC. Zachęcamy też do wzięcia udziału w akcji IPN „Zapal światło wolności”. O symbolicznej godz. 19.30 zapalmy w oknie świecę dla uczczenia pamięci ofiar stanu wojennego. My w „Codziennej” tak zrobimy.
Zachęcam do lektury poniedziałkowej Gazety Polskiej Codziennie.