Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Związkowcy SG ostro o filmie Holland. „Tylko świnie siedzą w kinie” - kwitują

Choć premiera filmu Agnieszki Holland "Zielona granica" jeszcze się nie odbyła, to na podstawie fragmentów filmu, krążących po sieci, jak i oficjalnym zwiastunie, można stwierdzić wprost - jest to produkcja uderzająca w funkcjonariuszy broniących granicę polsko-białoruską. Do całokształtu - odnieśli się związkowcy z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, używając hasła z czasów okupacji: "tylko świnie siedzą w kinie".

Agnieszka Holland
Agnieszka Holland
fot. Marcin Pegaz/Gazeta Polska

"Wstępując do służby jesteśmy gotowi oddać życie. Dobrego imienia formacji, w której służymy nie pozwolimy hańbić" - komentuje sprawę filmu Agnieszki Holland "Zielona granica" przewodniczący zarządu oddziałowego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale SG Robert Lis. Już po pierwszych przekazach o treści filmu, związkowcy wydali oświadczenie na jego temat, kwitując go stwierdzeniem "tylko świnie siedzą w kinie".

"Jest zupełnie odwrotnie..."

Atmosferę podgrzały opublikowane ostatnio w internecie fragmenty filmu - strażnicy przerzucają przez concertinę kobietę, która nielegalnie przekroczyła granicę. Obrzucają ją wyzwiskami.

"Jest dokładnie odwrotnie. To migranci, którzy podchodzą pod zaporę, brutalnie traktują nasze koleżanki i kolegów"

– mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową Robert Lis. Opowiada o uszkodzonych pojazdach strażników granicznych, wulgaryzmach i obscenicznych gestach w kierunku funkcjonariuszek SG.

"Ci funkcjonariusze, którzy ucierpieli podczas wielotysięcznego szturmu migrantów w Kuźnicy, do końca jeszcze nie doszli do siebie" - zaznacza związkowiec.

"O codziennej traumie, wcale nie tak rzadkich przypadkach obrażeń na służbie też trzeba pamiętać" - podkreśla.

Jego zdaniem strzegący granicy, zgodnie ze swoim powołaniem do służby i konstytucją, zostali przedstawieni jako bezduszne psy łańcuchowe opresyjnego reżimu.

"Te kłamstwa okrywają hańbą tych, którzy je propagują"

– twierdzi Robert Lis.

TVP INFO: Murem za polskim mundurem. Już jutro w Mielniku łańcuch poparcia dla polskich służb

Nie kobiety i dzieci, a "rosłe, agresywne byczki"

Wypunktowuje, że - na przykład - pod granicę nie podchodzą już od dawna rodziny z dziećmi. Nawet kobiety, zdarzają się wśród migrantów rzadko.

"Teraz funkcjonariusze stoją oko w oko z rosłymi byczkami, agresywnymi, którzy nie ukrywają, że idąc do Europy nie zamierzają się hańbić pracą"

– opowiada związkowiec ze SG.

"Na granicy nie ma ich dzieci. A gdy były, na samym początku, to organizatorzy wojny hybrydowej robili zadymienie, by operatorzy kamer zobaczyli jakieś łzy.

"Realizatorom filmu 'Zielona granica' mamy do powiedzenia jedno: tylko świnie siedzą w kinie"

–  kwituje Robert Lis.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Straż Granicza #Polska #Białoruś #granica #bezpieczeństwo #film #Agnieszka Holland

az