- Wydaje się, że wielu ludzi solidaryzuje się ze słowami, które pojawiły się w tym nagraniu - powiedział aktor Andrzej Seweryn. Odniósł się w ten sposób po raz kolejny do treści ujawnionego filmu z czerwca br. z nim w roli głównej, na którym mówił m.in.: "Drogie dziecko, pamiętaj! Twoje zadanie jest im przypie***lić. Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier****nym, rozumiesz, trzeba przypie***lić".
Nagranie z Andrzejem Sewerynem zostało opublikowane na Twitterze przez Tomasza Lisa, jednak były naczelny "Newsweeka" dość szybko je usunął. Materiał wyglądał tak, jakby były to życzenia z okazji Dnia Dziecka. Aktor zwracał się do "dziecka" takimi słowami jak: "Drogie dziecko, pamiętaj! Twoje zadanie jest im przypie***lić".
"Jesteś młody, narazie nie rozumiesz, co ja do Ciebie mówię, ale szybko zrozumiesz - jak będziesz miał kilkanaście lat albo nawet i wcześniej. Zrozumiesz, komu trzeba przypie***lić i nie zważać na nic. Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier****nym, rozumiesz, trzeba przypie***lić"
W całym nagraniu słowo "przypie***lić" padło 8 razy.
Krótko po tym, jak film ujrzał światło dzienne, Seweryn wydał oświadczenie, w którym napisał, że "w związku z pojawieniem się w przestrzeni internetowej prywatnego nagrania z moim udziałem oświadczam, że ani ja, ani osoba, do której zostało ono wysłane, nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym". Dodał, że "dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę, już nieraz z tej możliwości skorzystali".
Andrzej Seweryn został zapytany o swoje słowa w wywiadzie dla portalu wp.pl. Czy zdecydował się na wyrażenie skruchy? Wręcz przeciwnie.
"Dziś żyje ono (nagranie - red.) już swoim życiem. Wydaje się, że wielu ludzi solidaryzuje się ze słowami, które pojawiły się w tym nagraniu"
Dodał też, że "niech ludzie ocenią fakt publikowania prywatnego nagrania w państwowej telewizji" oraz iż "nie będzie tego komentował". Pytany o to, czy planuje wyjechać z Polski, odparł: "Polska to moje miejsce i nie chcę go opuszczać. Czekam na zmiany, które powinny tu nastąpić". Wskazał też, że "życzy Polsce zwycięstwa opozycji".