Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

W dwóch miejscach w Warszawie, ekipa prof. Szwagrzyka będzie szukać szczątków zamordowanych bohaterów

W Warszawie i okolicach jest kilkanaście miejsc, co do których mamy albo relacje pisane, albo mówione, mamy jakieś dokumenty, które wskazują nam, że tam powinniśmy prowadzić prace. I takie działania sukcesywnie będą realizowane. Jeszcze w tym roku w stolicy planowane jest podjęcie ich w dwóch miejscach – powiedział wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Szwagrzyk.

Szwagrzyk podkreślił jednak, że zanim prace zostaną rozpoczęte, miejsca te nie zostaną ujawnione z oczywistych powodów.

Prawie zawsze w czasie, kiedy czyniliśmy tak wcześniej (...) rodziły się niepotrzebne, dodatkowe problemy. A więc i tym razem postąpimy tak oto, że dopiero w momencie, kiedy rozpoczniemy prace, wszystkich – jak zawsze – informujemy, gdzie jesteśmy, jak długo będziemy, kogo poszukujemy.

Wiceprezes IPN przypomniał także o prowadzonych już pracach ekshumacyjnych m.in. na terenie byłego aresztu przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie, gdzie w ostatnim czasie odnaleziono szczątki ośmiu osób. Informacje o tym, że ujawniono tam jamę grobową, a w niej szczątki ludzkie oraz znajdujące się przy nich przedmioty, podało w piątek Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Jamę grobową odkryto przy dawnym pawilonie śledczym, tzw. Pałacu Cudów, w którym kaci z UB dokonywali m.in. brutalnych przesłuchań, po których więźniowie przyznawali się do stawianych im zarzutów. Był to pawilon wybudowany w latach 1949-1950 i oznaczony literą S od słowa „specjalny”. W związku z tym podjęto decyzję o przedłużeniu czasu trwania prac do 18 lipca.

W ocenie Szwagrzyka odnalezione szczątki należą do osób zamordowanych przez Niemców w 1944 r. – po Powstaniu Warszawskim. W czwartek w Radiu Warszawa Szwagrzyk przypomniał, że to miejsce zostało już raz odkryte.

Nie mamy żadnych wątpliwości, że tak się stało, bowiem na skraju tej jamy grobowej natrafiliśmy na rurę kanalizacyjną. Rura pochodzi z 1957 r., a więc założono ją po 1957. Widzimy wyraźnie, że kiedy robiono dół pod tę rurę, natrafiono na część tej mogiły. Częściowo te szczątki zostały stamtąd zabrane, na szczęście nie wywiezione gdzieś, tylko zrzucone w jedno miejsce, na tę masową mogiłę. I tak ona przetrwała do chwili obecnej, dopiero teraz ją – po wielu latach – odnaleźliśmy.

– powiedział wiceprezes IPN.

Przypomniał także, że to już kolejny etap prac na terenie więzienia przy ulicy Rakowieckiej i zapewnił, że nie ostatni. „Jeszcze jesienią tego roku (tam) powrócimy, bowiem obszar (...) do przebadania przez nas jest ogromny” – zapowiedział.

Pytany, czy prace w tym miejscu przyspieszy planowane rozpoczęcie budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, Szwagrzyk podkreślił, że „nie ma takiej możliwości”.

Nie ma nic ważniejszego niż sprawdzenie dokładne miejsca, czy mamy tam pogrzebane szczątki (ofiar) zbrodni niemieckich albo tych zabitych przez komunistów. (...) Najważniejsze jest wykonanie założonych prac archeologicznych i tego będziemy pilnowali.

– podkreślił.

 

 



Źródło: dzieje.pl/Nadia Senkowska

 

#Warszawa #Prof. Szwagrzyk #INP #poszukiwania

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Łysiak
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo