Budowa parkingu obok Domu Zgromadzenia Narodowego Republiki Serbii stanęła tuż po rozpoczęciu prac. Kiedy tylko koparki usunęły wierzchnią warstwę ziemi, oczom robotników ukazały się starożytne budowle. Na miejsce prac przyjechali archeolodzy, którzy ze zdumieniem zobaczyli pozostałości rzymskiej nekropolii, a nawet fragmenty akweduktu. Po kilku miesiącach wykopalisk wiadomo już, że odnaleziono miejsce pochówku obywateli osady Singidunum (rzymska nazwa Belgradu), założonej u zbiegu Sawy i Dunaju, na skrzyżowaniu Niziny Panońskiej i Półwyspu Bałkańskiego.
Prowadzący prace archeolog Milorad Ignjatović powiedział, że jak na razie odkryto „14 fenomenalnych rzymskich grobowców datowanych na okres od III do IV wieku naszej ery”. Dwa z nich mają „prostokątne podstawy ze sklepieniami łukowymi, obmurowane cegłami”, a dwa kolejne wykonano „z cegieł ułożonych w stosy”. Naukowcy odkryli również cztery kamienne sarkofagi, które Ignjatović opisał jako „najbardziej luksusowy sposób pochówku w czasach rzymskich”.
Na stelach nagrobnych widnieją łacińskie inskrypcje wotywne. Jedna z nich, z grobu rzymskiego żołnierza, mówi o tym, że był on bardzo religijnym człowiekiem, służył w armii przez 30 lat, a zmarł w wieku 46 lat. Niestety, każdy z grobowców jest splądrowany przez rabusiów. Dlatego archeolodzy wykopali jedynie garść monet i biżuterii, w tym złoty naszyjnik inkrustowany szmaragdowozielonym kamieniem półszlachetnym i oraz cienką szklaną szpilkę do włosów. Wszystko to zostanie zaprezentowane w Kolekcji Starożytności Muzeum Miasta Belgradu.
Z kolei odsłonięty akwedukt ma 70 metrów długości (źródło wody znajdowało się w pobliżu dzisiejszego potoku Mokroluški) i zaopatrywał w wodę wszystkie fontanny i studnie prywatnych willi. Ponadto znaleziono dowody sugerujące, że woda była kierowana z fontann przez mniejsze akwedukty do łaźni publicznych, a także do młynów zbożowych.
Archeolodzy w Belgradzie chcieliby zachować tę nekropolię jako park archeologiczny, ale władze mocno optują za kontynuowaniem prac i zbudowaniem parkingu! Pracownicy Muzeum w Belgradzie czekają z niepokojem na decyzje urzędników.