Przypadki wariantu Omikron są na razie łagodne. „Jest zbyt wcześnie, aby określić ryzyko ciężkiej choroby”

Wiadomość o rozprzestrzenianiu się nowej odmiany wirusa spowodowała zamieszanie na światowych rynkach i wywołała szereg ograniczeń w podróżach w Europie, Azji i Ameryce Północnej.

Naukowcy obawiają się, że wariant ten może być motorem niedawnej epidemii w RPA, gdzie średnia dzienna liczba zachorowań wzrosła 13-krotnie od czasu zgłoszenia pierwszego przypadku Omikron 9 listopada. Wariant ten został również wykryty w Botswanie, Hong Kongu, Izraelu i Belgii.

Szczepionki mniej skuteczne?

Omikron niesie ze sobą pewną liczbę mutacji, które mogą pomóc mu w rozprzestrzenianiu się, sprawić, że szczepionki będą mniej skuteczne lub potencjalnie doprowadzić do poważniejszej choroby. Wstępne dowody sugerują, że Omikron może zwiększyć ryzyko reinfekcji w stosunku do innych wariantów - ogłosiła Światowa Organizacja Zdrowia.

Ale naukowcy wciąż czekają na więcej danych, aby określić, czy Omikron stanowi większe zagrożenie dla zdrowia publicznego niż Delta, dominujący na świecie szczep.

"Może być wysoce zakaźny, ale do tej pory przypadki, które widzimy są niezwykle łagodne"

- mówi Angelique Coetzee, przewodnicząca Stowarzyszenia Medycznego Południowej Afryki, "Guardianowi". "Może za dwa tygodnie będę miała inne zdanie" - dodała.

Hongkong zgłosił swój pierwszy przypadek Omikron w zeszłym tygodniu - to 36-letni mężczyzna, który niedawno odwiedził RPA. Mężczyzna nie miał żadnych objawów, a w czerwcu został w pełni zaszczepiony na Covid-19 szczepionką firmy Pfizer. Mógł on przekazać wirusa innemu w pełni zaszczepionemu podróżnemu - 62-letniemu mężczyźnie - u którego wystąpiły objawy po uzyskaniu pozytywnego wyniku testu.

Zachorował zaszczepiony

Ministerstwo zdrowia Botswany również potwierdziło cztery przypadki zachorowań na Omikron wśród w pełni zaszczepionych podróżnych. Nie sprecyzowało, czy u osób zarażonych wystąpiły jakiekolwiek objawy, ale pozytywne przypadki zostały wykryte w ramach rutynowych badań przesiewowych podróżnych przybywających do Botswany.

 

Źródło: niezalezna.pl, Guardian, Business Insider

 

#koronawius