Minister zdrowia o czwartej fali COVID-19 w Polsce. Jaki będzie szczyt zakażeń?
"Analizy danych pokazują, że pod koniec października będzie ok. 5 tys. nowych zakażeń. Szczyt czwartej fali nie powinien przekroczyć 20 tys." - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Zaznaczył, że nie ma systemowej decyzji o przejściu na edukację niestacjonarną.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.

Na antenie Polsat News szef resortu zdrowia powiedział, że w Polsce jest obecnie dwa razy mniej hospitalizacji, niż w roku ubiegłym w tym samym czasie. "W zeszłym roku, o tej porze, mieliśmy zajętych ponad 4100 łóżek. W tej chwili mamy ponad 2100 łóżek zajętych" - zauważył.
Pytany o przepełnienie w jednym ze stołecznych szpitali, Niedzielski zwrócił uwagę, że "na razie jest jeszcze mało łóżek covidowych, ponieważ została przekształcona cała infrastruktura na czas wakacji".
- Jeżeli będą pojawiały się nowe przypadki, będziemy dokładali dodatkowe łóżka do systemu
- zapowiedział.
Wskazał, że apogeum czwartej fali przewidywane jest na drugą część listopada. "Mówimy też o okresie listopad-przełom grudnia" - powiedział. Dodał, że prognozy, które do tej pory sprawdzały się mówiły, że średni poziomie zakażeń na koniec września będzie sięgał ok. 1 tys. nowych przypadków, a na koniec października ok. 5 tys.
W ocenie ministra - najbardziej prawdopodobny scenariusz wskazuje, że "szczyt zakażeń nie powinien przekroczyć 20 tys.".
Zaznaczył, że na ten moment rząd nie planuje podejmowania żadnych decyzji dotyczących zaostrzenia istniejących już restrykcji związanych z pandemią. Wyjaśnił, że wynika to z liczby osób zaszczepionych oraz tych, które już przechorowały COVID-19. "Mamy mniej więcej 70 proc. odporności populacyjnej. To jest już duży wskaźnik" - stwierdził Niedzielski.
Dodał, że analizy danych wskazują, iż będzie mniej hospitalizacji, mniej zakażeń niż rok temu.
Powiedział, że skłonność do szczepienia jest odwrotnie proporcjonalna do wieku.
- Im młodsi, tym mniejsza jest skłonność, bo i ryzyko tego najgorszego przechorowania, które kończy się hospitalizacją czy innymi dolegliwościami - jest mniejsze
- ocenił Niedzielski.
Zwrócił uwagę, że w przypadku mutacji Delta przebieg zachorowania na COVID-19 zachodzi szybciej. "Mamy bardzo dużo pacjentów, którzy dopiero w karetce są diagnozowani. W poprzednich falach mieliśmy dwutygodniowy okres od zakażenia do pogorszenia. W tej chwili klinicyści mówią, że jest to tylko tydzień" - wyjaśnił szef resortu zdrowia.
Powiedział, że na 90 procent można założyć, iż 1 listopada cmentarze nie zostaną zamknięte.
Pytany o możliwość zamknięcia szkół oświadczył, że nie jest planowane ich zamknięcie.
- Na tę chwilę nie ma takiej możliwości, żebyśmy podjęli systemową decyzję o zamknięciu szkół, czy raczej przejściu na edukację niestacjonarną. Poprzedni rok pokazał, jak ogromne koszty są związane z tym, że nie ma nauki stacjonarnej. Jak wybija to młodzież z rytmu codziennego życia i dorastania
- powiedział minister zdrowia. Dodał, że skutki edukacji zdalnej widać już w psychiatrii dziecięcej.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
