andrzej woda
Frekwencyjna klapa tuskowego marszu w Paryżu. Zebrało się… 40 osób. Dziesięć razy mniej niż na papieskim
Hucznie zapowiadany marsz Tuska nie powalił na kolana rządzących, nie tylko frekwencją, ale też treścią. Merytoryczne propozycje dla Polaków zastąpiono wulgarnymi pokrzykiwaniami i transparentami, a cechą wspólną wiecowych wystąpień był znany od lat motyw „anty-PiS”. Na paryskiej demonstracji zwolenników opozycji frekwencja była „tragiczna”. - Zebrało się raptem 40 osób. Kiedy my robiliśmy marsz w obronie Jana Pawła II, przy fatalnej pogodzie i w miejscu oddalonym od Paryża zgromadziło się dziesięć razy tyle ludzi – relacjonuje w rozmowie z Niezalezna.pl szef paryskiego Klubu „Gazety Polskiej” Andrzej Woda.
Głos z Paryża: "Jesteśmy zszokowani, brakuje słów". Ogień trawi katedrę Notre Dame
Ogień trawi katedrę Notre Dame w Paryżu, jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli Francji i całej Europy, symbol chrześcijaństwa. - To jest dla nas niesamowicie przykra sytuacja, dla katolików, dla Francuzów i dla Polaków mieszkających we Francji. Wszyscy jesteśmy zszokowani - powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl Andrzej Woda, przewodniczący Klubu "Gazety Polskiej" w Paryżu.