Znaleziono czarną skrzynkę etiopskiego Boeinga 737 Max 8, który rozbił się w niedzielę tuż po starcie z lotniska w Addis Abebie - poinformowała dziś etiopska telewizja. To rejestrator rozmów w kokpicie samolotu i cyfrowy zapis lotu.
Skrzynka jest częściowo zniszczona i nie wiadomo, jak wiele uda się z niej odczytać - przekazał anonimowo agencji Associated Press przedstawiciel etiopskich linii lotniczych.
Należący do Ethiopian Airlines Boeing 737 Max 8 rozbił się w niedzielę rano sześć minut po starcie z lotniska w stolicy Etiopii. Samolot leciał do stolicy Kenii - Nairobi. Na pokładzie było 149 pasażerów i 8 członków załogi. Przyczyna katastrofy nie jest znana.
Według świadków przed wypadkiem za samolotem ciągnął się dym, a z maszyny dochodził „dziwny dźwięk” - informuje Reuters. Przed runięciem w dół maszyna miała wykonać ostry skręt.
- Ambasady USA w Addis Abebie i Nairobi wraz z amerykańską Krajową Radą Bezpieczeństwa Transportu we współpracy z władzami Etiopii i etiopskimi liniami lotniczymi świadczą wszelką możliwą pomoc - oświadczył rzecznik Departamentu Stanu USA Robert Palladino.
Etiopskie linie lotnicze Ethiopian Airlines poinformowały dziś na Twitterze, że uziemiły do odwołania flotę swoich Boeingów 737 MAX 8. - Choć nie znamy jeszcze przyczyny katastrofy, musieliśmy zdecydować o uziemieniu floty jako dodatkowe zabezpieczenie - poinformował etiopski państwowy przewoźnik.
Na podobny krok zdecydowały się władze Chin i Indonezji.
Wśród pasażerów byli obywatele ponad 30 państw, w tym dwóch Polaków.
Według dyrekcji Ethiopian Airlines samolot „nie miał żadnych technicznych problemów”. Maszyna została dostarczona etiopskiemu przewoźnikowi w połowie listopada 2018 roku. W reakcji na katastrofę dziś gwałtownie spadała cena akcji Boeinga.