Inicjatorzy planu wzniesienia w Berlinie pomnika ofiar niemieckiej okupacji w Polsce podczas II wojny światowej zarzucili rządowi Niemiec, że chce on zmienić i rozmyć koncepcję miejsca pamięci, która powstała w 2021 roku - pisze portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ). W listach piszą również, że prace przygotowawcze do budowy miejsca pamięci są poważnie opóźnione.
Tak wynika z dwóch listów, które inicjatorzy, wśród których są byli przewodniczący Bundestagu Rita Suessmuth i Wolfgang Thierse, urbanista Florian Mausbach oraz berliński rabin i były dyrektor miejsca pamięci (Topografia terroru) Andreas Nachama, skierowali do minister ds. kultury Claudii Roth. W pismach, którymi dysponuje "FAZ", czytamy również, że prace przygotowawcze do budowy miejsca pamięci są poważnie opóźnione:
- Już w 2020 roku Bundestag opowiedział się za utworzeniem "miejsca pamięci i spotkań" głosami wszystkich ugrupowań parlamentarnych z wyjątkiem AfD - pisze FAZ.
Według koncepcji oprócz nowego pomnika ma powstać miejsce polsko-niemieckich spotkań i przekazywania wiedzy.
Inicjatorzy krytykują teraz, że coraz częściej mówi się o "Domu Polsko-Niemieckim", który chce pomieścić "praktycznie wszystko pod jednym dachem". W ten sposób, ich zdaniem, spycha się na dalszy plan "upadek cywilizacji spowodowany niemiecką polityką przemocy w Polsce, której celem była eksterminacja milionów ludzi, kultury i historii naszego sąsiedniego kraju".
Potwierdziła to niemiecka minister ds. kultury. Claudia Roth napisała w liście do inicjatorów, że obecnie rzeczywiście istnieje "szersze podejście" w sensie "Domu Polsko-Niemieckiego", który chce zwrócić uwagę także na "tysiącletnie" sąsiedztwo obu narodów.
Dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI) w Darmstadt historyk Peter Oliver Loew przyznał w wypowiedzi dla "FAZ", że "straciliśmy rok na pracach przygotowawczych". DPI jest znacząco zaangażowany w projekt miejsca pamięci.
Loew ma nadzieję, że rząd federalny wkrótce ogłosi, jak wygląda dalszy harmonogram prac. W odniesieniu do krytyki Loew powiedział, że "w projekcie będą dobrze reprezentowane trzy wymiary miejsca, tj. symboliczne upamiętnienie, dokumentacja i wystawa oraz edukacja i spotkania".
Do tej pory w Berlinie znajduje się tylko "Pomnik Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty" z czasów NRD, na którym obie postacie stoją obok żołnierza Armii Czerwonej - przypomina "FAZ".