Trzej dowódcy Islamskiego Dżihadu zginęli we wtorek po południu w precyzyjnym, jak zaznaczono, ataku lotniczym Izraelskich Sił Obronnych w Strefie Gazy w odwecie za wystrzelenie setek rakiet na izraelskie miasta.
Najprawdopodobniej głównym celem ataku był Sameh Fahim Al-Mamluk, dowódca zbrojnego skrzydła Islamskiego Dżihadu, Brygad Al-Kuds. Pozostali dwaj bojownicy to dowódcy polowi, którzy nadzorowali ataki rakietowe na Izrael.
- "Ci, którzy zostali wyeliminowani, byli odpowiedzialni za ostrzał rakietowy przeprowadzony przez Islamski Dżhihad"
- napisało we wspólnym oświadczeniu izraelskie wojsko i Szin Bet - służby specjalne Izraela.
Trzej terroryści Islamskiego Dżihadu zginęli w bloku mieszkalnym w ekskluzywnej dzielnicy Al-Rimal w mieście Gaza. Według palestyńskich mediów z siedzibą w Gazie kilka innych osób zostało rannych w ataku. Nie jest jasne, czy byli to cywile czy członkowie ugrupowań terrorystycznych.
Hamas - islamska organizacja terrorystyczna poinformowała, że w obecnej rundzie przemocy w atakach zginęło 28 Palestyńczyków, 122 zostało rannych, w tym 9 dzieci. Izrael twierdzi, że wśród zabitych 18 osób to terroryści.