Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Z Łukaszenką jest coraz gorzej? Publikują tylko jego zdjęcia – żadnych nagrań. Kreml w końcu zabrał głos

Świat od kilku dni bacznie przygląda się temu, co obecnie dzieje się na Białorusi. Precyzując - co dzieje się wokół Aleksandra Łukaszenki. Szereg niepokojących zdarzeń rozpoczął się 9 maja, kiedy to niespodziewanie skrócił swoją wizytę w Rosji, gdzie pojechał świętować z Moskwą Dzień Zwycięstwa. Głos w tej sprawie postanowił zabrać rzecznik Kremla - Dmitrij Pieskow.

Co się dzieje z białoruskim dyktatorem?
Co się dzieje z białoruskim dyktatorem?
http://kremlin.ru CCA 4.0 via Wikipedia Commons

Fala spekulacji na temat stanu zdrowia białoruskiego dyktatora rozpoczęła się 9 maja. To właśnie wtedy nie wygłosił on tradycyjnego przemówienia na uroczystości w Mińsku z okazji Dnia Zwycięstwa, co miał w zwyczaju od 29 lat. Co więcej, do stolicy swojego kraju powrócił pospiesznie z Moskwy, gdzie odbywała się doroczna defilada wojskowa z tej właśnie okazji. Zwrócono uwagę również na to, że Łukaszenka nie wziął udziału w śniadaniu roboczym na Kremlu. Następnie - zamiast przejść dosłownie kilkaset metrów od trybuny na Placu Czerwonym do grobu Nieznanego Żołnierza - pokonał tę trasę samochodem. Z doniesień mediów wynika, iż polityk miał wyglądać na zmęczonego i niepewnie poruszającego się na nogach. Spekulacje podsycił fakt, że na lotnisko miał dotrzeć "w asyście karetki". 

Co się z nim dzieje?

Ponadto, białoruski serwis Nasza Niwa przekazał, że 11 maja Łukaszenka miał wziąć udział w planowanym od dawna spotkaniu dotyczącym korupcji i aresztowań lekarzy, ale zostało ono odwołane. Wczoraj - 14 maja - miał uczestniczyć w uroczystościach z okazji Dnia Flagi Narodowej, Herbu i Hymnu. Tam również się nie pojawił, a przemówienie, które powinien wygłosić, wygłosił białoruski premier - Raman Hałouczenka. To również budzi szereg kontrowersji, bo teoretycznie mógł to zrobić któryś z jego synów.

Jak zauważył Instytut Studiów nad Wojną - biuro Łukaszenki nie zaktualizowało swojego 7-dniowego harmonogramu o żadne wydarzenia. Oczywiście - od czasu jego wizyty w rosyjskiej stolicy 9 maja.

Kanał Puł Pierwogo, zbliżony do służby prasowej białoruskiego dyktatora, opublikował dziś jego zdjęcie. 

Nowe zdjęcie Aleksandra Łukaszenki@nashaniva / Telegram

Serwis zaznacza przy tym, że na zdjęciu Łukaszenka ma zabandażowaną lewą rękę, zaś podczas wizyty w Moskwie 9 maja bandaż był na ręce prawej. "Obecność bandaża świadczy o potrzebie stałej kroplówki" - zaznacza Nasza Niwa. Portal pisze też, że pod mundurem Łukaszenki widoczne są kontury kamizelki.

Również na Twitterze Telewizji Biełsat pojawiło się drugie z nowych zdjęć dyktatora. 

Kreml zabrał głos...

W przestrzeni medialnej, po tym jak oficjalnie zapytano, czy Kreml nie niepokoi się stanem zdrowia białoruskiej głowy państwa, pojawił się komentarz rzecznika prasowego rosyjskich władz Dmitrij Pieskowa. 

"Należy kierować się oficjalnymi komunikatami. Nie było żadnych oficjalnych takich komunikatów ze strony Mińska. Uważamy, że bardzo ważne jest właśnie kierowanie się oficjalną informacją"

– powiedział rzecznik Kremla podczas rozmowy z rosyjską państwową agencją informacyjną  Ria Novosti.

Do informacji na temat stanu zdrowia Łukaszenki odniosła się również liderka opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska.

Jak oceniła - "należy być przygotowanym na każdy scenariusz, by skierować Białoruś na drogę demokracji i nie dopuścić, by wtrąciła się Rosja".

Na co choruje Łukaszenka?

Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka zamieścił w sieci nagranie, na którym powiedział, że z niektórych informacji wynika, że białoruski przywódca ma „infekcyjno-alergiczne zapalenie mięśnia sercowego”.

"Nie ma go już od czterech dni. Chory, otruty, symuluje?"

– zastanawiał się, dodając, że "my (białoruski opozycja – red.) pracujemy nad wykonaniem planu na wypadek śmierci Łukaszenki". 

Głos zabrał również pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Dumy Państwowej Rosji ds. Wspólnoty Niepodległych Państw Kostiantyn Zatulin powiedział, że Łukaszenka jest chory, ale nie ma COVID-19. 

"Pomimo że zachorował, uznał za swój obowiązek przyjazd do Moskwy, a następnie tego samego dnia zorganizował imprezy w Mińsku. Prawdopodobnie potrzebuje odpoczynku – to wszystko"

– bagatelizował Zatulin.

 



Źródło: niezalezna.pl, wprost.pl, RIA Nowosti

#Białoruś #Rosja #Kreml #Moskwa #Aleksandr Łukaszenka #Dmitrij Pieskow

Anna Zyzek