Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wojnę na Ukrainie można było przewidzieć wcześniej? Były szef NATO przypomniał słowa Putina z 2008 r.

- Niedawno przeglądałem stare notatki ze szczytu NATO-Rosja w Bukareszcie w 2008 r. i zobaczyłem, że jego wypowiedzi na temat Ukrainy i Krymu już wtedy były podobne do tego, co mówił publicznie po nielegalnej aneksji Krymu do Rosji. Więc gdybyśmy wzięli go na poważnie wtedy, być może moglibyśmy przewidzieć to, co stało się w roku 2014, kiedy zaatakował Ukrainę - mówił w rozmowie z TVP Info Anders Fogh Rasumssen, były sekretarz generalny NATO.

Anders Fogh Rasmussen
Anders Fogh Rasmussen
By Estonian Foreign Ministry - Flickr, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=24596817

Anders Fogh Rasmussen w programie "Studio Zachód" w TVP Info zapytany, co sądzi o polityce Władimira Putina, odpowiedział:

- Sądzę, że powinniśmy brać na poważnie to, co mówi Władimir Putin. Niedawno przeglądałem stare notatki ze szczytu NATO-Rosja w Bukareszcie w 2008 r. i zobaczyłem, że jego wypowiedzi na temat Ukrainy i Krymu już wtedy były podobne do tego, co mówił publicznie po nielegalnej aneksji Krymu do Rosji. Więc gdybyśmy wzięli go na poważnie wtedy, być może moglibyśmy przewidzieć to, co stało się w roku 2014, kiedy zaatakował Ukrainę.

Dominika Cosić przypomniała w rozmowie słynną wypowiedź prof. Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi o tym, że "po Gruzji przyjdzie czas na Ukrainę, kraje bałtyckie, a potem może i Polskę". Rasmussen przyznał rację byłemu prezydentowi w kwestii Ukrainy.

- Jeśli jednak chodzi o trzy kraje bałtyckie, to one są dobrze chronione przez NATO. Mamy art. 5 w Traktacie NATO, który mówi, że atak na jeden kraj Sojuszu jest uważany za atak na wszystkich. Pomożemy sojusznikowi, który zostałby zaatakowany przez Rosję. (...) Wzmocniliśmy naszą ochronę terytorialną poprzez rozmieszczenie sił nie tylko w krajach bałtyckich, ale także i w Polsce, więc Putin nie odważy się nawet pomyśleć o ataku na te państwa

- stwierdził były szef NATO.

Potwierdził, że prawdziwym wyzwaniem stojącym przed Sojuszem jest wojna informacyjna i techniki hybrydowe wykorzystywane przez Moskwę.

- Rosja stara się omijać art. 5 NATO, używając hybrydowych działań wojennych, połączenia małych zielonych ludzików i wysublimowanych kampanii dezinformacyjnych wykorzystujących zarówno klasyczne media, jak i media społecznościowe, tak jak widzieliśmy to na Krymie. Dlatego powinniśmy zwiększyć swoje działania przeciwko tego typu akcjom

- podkreślił Anders Fogh Rasmussen. 

Były sekretarz generalny NATO zaznaczył, że nie można w żadnym wypadku zaakceptować rosyjskiej aneksji Krymu.

- Nie powinniśmy nigdy, przenigdy uznać nielegalnej aneksji Krymu do Rosji. To w zasadzie podobna sytuacja do nielegalnej aneksji trzech krajów bałtyckich - Estonii, Łotwy i Litwy - do Związku Radzieckiego w czasie II wojny światowej. Nigdy tego nie zaakceptowaliśmy, nigdy tego nie uznaliśmy i ostatecznie oni odzyskali swoją wolność i niezależność - dokładnie tak samo powinno być w kontekście Krymu

- mówił Rasmussen. 

Zapytany, czy straszenie bronią nuklearną przez Putina i jego przybocznych miało być tylko pokazem sił na użytek przedwyborczy, były szef NATO powiedział:

- Powinniśmy mieć na uwadze tę retorykę nuklearną nie tylko ze strony Putina, ale też innych ważnych polityków Rosji. Sądzę, że to ciekawa obserwacja, iż w czasie komunistycznej dyktatury nigdy przywódca nie mówił o broni nuklearnej (...) a teraz, w czasie prezydentury Putina, często widzi się polityków rosyjskich mówiących o tej broni i straszących Zachód jej użyciem.
 

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

#Ukraina #Rosja #Władimir Putin #Anders Fogh Rasmussen

redakcja