Włoska policja jest coraz bliżej ustalenia tożsamości sprawców napadu na parę polskich turystów w Rimini - podały media. Według tych informacji śledczy mają nazwiska podejrzanych z kręgu pospolitych przestępców, żyjących z handlu narkotykami i kradzieży.
Nieoficjalnie wiadomo, że poszukiwani są czterej nielegalni imigranci z północnej Afryki w wieku około 30 lat.
Jak podały dziś włoskie media, policja w Rimini dysponuje nazwiskami osób z kręgu imigrantów, którzy napadają na turystów na plażach w nocy. Są wśród nich też handlarze narkotyków. Ich tożsamość ustalana jest na podstawie zeznań ofiar napadu, nagrań z kamer zainstalowanych na plaży oraz zostawionych przez napastników śladów DNA. Dane te konfrontowane są z kartotekami osób znanych już policji.
W nocy z piątku na sobotę czterech napastników zgwałciło na plaży 26-letnią Polkę i dotkliwie pobiło jej partnera.
Czterech mężczyzn o ciemnej karnacji podeszło do pary 26-letnich Polaków spędzających swój ostatni dzień urlopu w odludnej części plaży. Zaproponowali wspólne picie i palenie papierosów, a potem zażądali pieniędzy. Byli coraz bardziej nachalni. W końcu jedni chwycili kobietę, a drudzy wzięli się do katowania mężczyzny. Polak stracił przytomność pod wpływem ciosów bandytów, a oni kolejno gwałcili jego narzeczoną. Na koniec bestie wrzuciły ją półprzytomną do morza, mając zapewne nadzieję, ze utopi się i nikomu nie opowie o koszmarze. Ale ona ocknęła się i doczołgała do brzegu, po czym razem z narzeczonym zaczęli iść zakrwawieni promenadą, gdzie pomogli im przechodnie
- informuje portal se.pl.
Następnie bandyci zaatakowali transseksualistę z Peru.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo ws. zbiorowego gwałtu na Polce oraz napadu na nią i jej męża. Zostało ono wszczęte w kierunku art. 197 par. 3 i 4 Kodeksu karnego (gwałt ze szczególnym okrucieństwem) oraz art. 280 Kodeksu karnego (rozbój). Śledztwo zostało wszczęte na polecenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro.
Warszawska prokuratura okręgowa poinformowała, że jutro zespół z udziałem polskiego prokuratora uda się do włoskiego Rimini, na miejsce napaści na parę polskich turystów.
Włoska prasa zauważa, że plaże w Rimini są nocami bardzo niebezpiecznym miejscem, ponieważ są opanowane przez handlarzy narkotyków i złodziei. Dlatego przy wejściach widnieją ogłoszenia o zakazie wstępu. Przytacza się opinie strażników plaż, którzy mówią, że nocami jest to "ziemia niczyja".
Mimo to często nieświadomi zagrożenia turyści masowo chodzą na brzeg po zmierzchu
- podkreślają gazety.