Gavrila i Simion uzgodnili wcześniej, że wycofa się ten kandydat, którego szanse na wygraną będą mniejsze.
Simion i jego partia Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR) do tej pory wspierali Calina Georgescu, który nielegalną decyzją Sądu Konstytucyjnego nie został dopuszczony do startu w powtarzanych wyborach prezydenckich.
Rumuńskie Centralne Biuro Wyborcze (BEC) zarejestrowało kandydaturę Simiona w sobotę. Dzień wcześniej jego kandydaturę wsparł Mateusz Morawiecki, który towarzyszył rumuńskiemu politykowi w Bukareszcie, gdy składał on dokumenty w Centralnym Biurze Wyborczym. Morawiecki sprawuje funkcję przewodniczącego partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do którego należy partia AUR.
38-letni Simion to zdeklarowany zwolennik Donalda Trumpa, zamierza "bronić Europy suwerennych narodów".
Według niedawnego sondażu ma szanse na wejście do drugiej tury wyborów, ale plasuje się za burmistrzem Bukaresztu Nicusorem Danem (19 proc.), który startuje jako kandydat niezależny - podaje Reuters. AFP pisze, że poparcie dla niego sięga około 30 proc.