– Coś mi to przypomina. Przypomina stare systemy. To, jak pan traktuje Węgry i Polskę, też im coś przypomina – jakby powrócili do czasów sowieckich, komunistycznych, kiedy były zakusy, żeby im mówić, jak mają realizować swoją politykę – mówił w Parlamencie Europejskim Nigel Farage, zwracając się m.in. do Guya Verhofstadta.
Podczas wczorajszej debaty w Parlamencie Europejskim po raz kolejny atakowano Polskę.
Jesteśmy czymś więcej niż sumą 27 demokracji krajowych. Ta europejska demokracja jest niezbędna, by sprostać próbom, jakie są podejmowane w Polsce czy na Węgrzech, które służą takiej supremacji, jak Trumpa, czy Putina, czy Orbana. Chodzi o to, żebyśmy nigdy nie byli zakładnikami tego, co się dzieje w krajach członkowskich
– twierdził zaprzyjaźniony z Ryszardem Petru, lubujący się w atakach na Polskę, Guy Verhofstadt.
Wtórował mu Janusz Lewandowski, europoseł PO.
Verhofstadt nie spodziewał się chyba tak mocnej riposty ze strony Nigela Farage, współprzewodniczącego EFDD. Polityk z Wielkiej Brytanii w ostrych słowach skrytykował unijne „elity”. Swoje słowa kierował nie tylko do holenderskiego deputowanego, ale również do przewodniczącego Komisji Europejskiej, Jean-Claude Junckera. Farage wziął w obronę Polskę i Węgry, ale stwierdził róznież, że unijni politycy nie wyciągnęli żadnych wniosków z Brexitu.
Coś mi to przypomina. Przypomina stare systemy. To, jak pan traktuje Węgry i Polskę, też im coś przypomina – jakby powrócili do czasów sowieckich, komunistycznych, kiedy były zakusy, żeby im mówić, jak mają realizować swoją politykę. Dzięki Bogu, że wychodzimy z Unii. Wy się niczego nie nauczyliście z Brexitu
– powiedział.
The EU have learned nothing from Brexit. Watch my full remarks to the European Parliament ↓ pic.twitter.com/PfqcUQQGFU
— Nigel Farage (@Nigel_Farage) 13 września 2017