Sąd Najwyższy USA przystał na rozpatrzenie wniosku administracji prezydenta Bidena o respektowanie przepisów penalizujących zachęcanie do nielegalnej imigracji. Wcześniej wniosek odrzucił federalny Sąd Apelacyjny w San Francisco motywując, że stanowi on naruszenie prawa do wolności słowa.
Jak zauważyła telewizja NBC sprawa jest podobna do tej, która trafiła do Sądu Najwyższego w 2020 roku. Nie została jednak rozstrzygnięta.
Rząd USA oskarżył wówczas niejakiego Helmana Hansena o oszukiwanie nieudokumentowanych imigrantów w latach 2012-2016. Obiecywał im, że mogą uzyskać obywatelstwo amerykańskie w ramach programu "adopcji dla dorosłych". Zajmowała się tym jego firma Americans Helping America z siedzibą w Sacramento.
Zgodnie z zarzutami rządu Hansen przekonał co najmniej 471 osób do przyłączenia się do programu, pobierając od każdej z nich do 10 tys. dolarów. Robił to "wiedząc, że program >>adopcji dla dorosłych<< nie umożliwia uzyskania obywatelstwa amerykańskiego".
Hansena skazano w 2017 roku m.in. za naruszenie przepisów ustawodawstwa federalnego, które zabrania nakłaniania lub zachęcania osób nie posiadających obywatelstwa amerykańskiego do przyjazdu lub pobytu w USA nielegalnie oraz za oszustwa pocztowe. Skazano go na 20 lat więzienia.
W lutym sąd w San Francisco orzekł, że „prawo o zachęcaniu” jest niekonstytucyjne. Uznał je za zbyt ogólne i kryminalizujące nawet „zwykłe wypowiedzi” chronione przez Pierwszą Poprawkę do Konstytucji zapewniającą wolność słowa.
Administracja wezwała Sąd Najwyższy do ponownego rozpatrzenia sprawy. Zarzuciła sądowi apelacyjnemu unieważnienie "istotnego narzędzia do zwalczania działań nasilających nielegalną imigrację". Orzeczenie ma zapaść do czerwca 2023 roku.