10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

"Incydent w Przewodowie to wypadek". USA chwalą rozważny i profesjonalny sposób prowadzenia śledztwa

Nie widzimy nic, co przeczyłoby wstępnej ocenie Polski, że przyczyną wybuchu była ukraińska rakieta obrony powietrznej - powiedział podczas briefingu prasowego szef Pentagonu Lloyd Austin. - Niezależnie od ostatecznych konkluzji śledztwa, jasnym jest, że ostateczną winę za tragiczny incydent we wschodniej Polsce ponosi Rosja - oświadczyła z kolei rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Adrienne Watson.

fot. U.S. Secretary of Defense - 221103-F-BM568-1414, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=125028944

"Mamy pełne zaufanie do śledztwa polskiego rządu w sprawie eksplozji przy granicy z Ukrainą i wyrażamy uznanie za profesjonalny i rozważny sposób, w jaki je przeprowadza"

- napisała Watson w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom. Dodała, że choć USA nie będą przesądzać o wynikach dochodzenia, a informacje na temat incydentu nadal są gromadzone, "nie widzieliśmy nic, co przeczy wstępnej ocenie prezydenta Dudy, że eksplozja była najprawdopodobniej efektem ukraińskiej rakiety obrony powietrznej, która niestety wylądowała w Polsce".

"To powiedziawszy, jakiekolwiek będą ostateczne konkluzje, jasnym jest, że stroną ostatecznie odpowiedzialną za ten tragiczny incydent jest Rosja, która wystrzeliła falę rakiet na Ukrainę"

- dodała. Zaznaczyła, że Ukraina ma pełne prawo, by się bronić i podkreśliła, że USA pozostają w kontakcie z ukraińskimi władzami, by "wypełnić obraz", tego, co się stało.

"Jeszcze raz wyrażamy naszą solidarność z narodem Ukrainy i nasze kondolencje za straty, którego doznał w tym barbarzyńskim ataku. (...) Nasze myśli i modlitwy wędrują też ku bliskim dwóch tragicznie zabitych obywateli Polski"

- zakończyła rzeczniczka.

Informacje, które mamy po stronie amerykańskiej wskazują, że incydent w Przewodowie to był wypadek, tak jak powiedział w środę prezydent Andrzej Duda; strona polska podeszła do sprawy ostrożnie i z dyscypliną

- powiedział z kolei ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.

"Wczoraj w okolicach 18 dowiedzieliśmy się, że miał miejsce ten incydent, natychmiast nasz doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan skontaktował się z szefem BBN Jackiem Siewierą, bardzo szybko zorganizowano połączenie telefoniczne między prezydentem Joe Bidenem i prezydentem Dudą; wtedy wyszła oferta, by wspólnie pracować nad śledztwem, by określić, co się wydarzyło"

- mówił w środę Brzezinski. Dodał, że udało się natychmiast zsynchronizować działania przywódców polskich i amerykańskich.

Ocenił, że "udało się wypracować odpowiedzialny i profesjonalny sposób postępowania" we współpracy polsko-amerykańskiej w tego typu sytuacjach. "Strona polska w szczególności zasługuje na naprawdę poważne komplementy za to, co wydarzyło się przez ostatnie 24 godziny".

"Tak na to patrzymy z punktu widzenia rządu amerykańskiego, że prezydent Andrzej Duda, rząd premiera Mateusza Morawieckiego podeszli do tej sytuacji w sposób ostrożny, z dyscypliną"

- ocenił ambasador. Brzezinski podkreślił, że postępowanie cały czas trwa, natomiast - jak stwierdził - informacje po stronie amerykańskiej "wskazują na to, co powiedział dzisiaj prezydent Duda, że wydaje się, że był to wypadek".

"Jasne jest, że stroną odpowiedzialną za to, co się wydarzyło jest Rosja, która przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na cele cywilne na terenie Ukrainy; Ukraina ma pełne prawo się bronić"

- podkreślił dyplomata.

Brzezinski zaznaczył także, że strona amerykańska nie tylko chce, by Ukraina wygrała wojnę, ale także, by wojna ta się nie rozszerzała. Podkreślił, że Stany Zjednoczone mają "święte zobowiązanie" do obrony "każdego cala kwadratowego" terytorium NATO.

Przed posiedzeniem RBN prezydent Duda poinformował, że "absolutnie nic nie wskazuje, że zdarzenie w Przewodowie był to intencjonalny atak na Polskę". Jak mówił, najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. "Nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję, jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony" - powiedział prezydent.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

bm