Donald Trump, republikański kandydat na prezydenta, podczas wiecu wyborczego w Karolinie Północnej zaatakował kandydatkę Demokratów Kamalę Harris. Nawiązując do jej dotychczasowych działań, jak i zapowiedzi, co do legalizacji aborcji, kiedy ta zostanie prezydentem, Trump nazwał ją "ultraliberalną siłą napędową", którą należy pociągnąć do odpowiedzialności.
"Kamala otworzyła nasze granice, co pozwoliło 20 milionom nielegalnych cudzoziemców z całego świata wjechać do naszego kraju"
Trump określił też Harris jako najbardziej liberalnego polityka w historii Ameryki.
"Ona zniszczy nasz kraj, jeśli kiedykolwiek zostanie wybrana"
Były prezydent oskarżył też swoją rywalkę o popieranie "egzekucji dzieci" w ramach jej programu dotyczącego aborcji.
Jak przypominamy - podczas pierwszego spotkania z personelem kampanii wyborczej, Harris zapowiedziała m.in. walkę o prawo kobiet do aborcji, a także wzmocnienie klasy średniej. Przytaczając kolejne postulaty, atakowała swojego kontrkandydata - Donalda Trumpa.
No i dostała odpowiedź.
"Chce aborcji w ósmym i dziewiątym miesiącu ciąży, aż do porodu, a nawet po urodzeniu, egzekucji dzieci"
Wiec Trumpa rozpoczął się dwie godziny przed wystąpieniem Bidena do narodu, w którym prezydent z Gabinetu Owalnego wyjaśni, dlaczego zrezygnował z ubiegania się o reelekcję.