"Joe Biden leci nad Niemcami do Polski, aby wygłosić przemówienie na temat wojny na Ukrainie. Wydaje się, że Warszawa to nowy Berlin" - wskazują niemieckie media, komentując wizytę prezydenta USA w Kijowie i Warszawie.
Prezydent USA Joe Biden złożył dziś niezapowiedzianą wizytę w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Poinformował m.in., że Ukraina otrzyma nowy pakiet pomocy wojskowej warty 500 mln dolarów, w tym amunicję do systemów HIMARS.
Wizyta wywołała spore poruszenie w Europie.
- Joe Biden leci nad Niemcami do Polski, aby wygłosić przemówienie na temat wojny na Ukrainie. Wydaje się, że Warszawa to nowy Berlin. Tam, gdzie kiedyś John F. Kennedy i Ronald Reagan wygłaszali historyczne przemówienia, dziś prezydent USA wydawałby się raczej nie na miejscu
- pisze portal gazety "Frankfurter Rundschau".
"Ale to nie wszystko. Biden demonstracyjnie spotyka się z Bukareszteńską Dziewiątką w Polsce. Grupa obejmuje tylko kraje NATO z Europy Wschodniej" - pisze "FR".
- W obronie przed agresją Rosji na Ukrainie USA, Polska i Niemcy wyraźnie stoją razem. To daje nadzieję. Bo w 34. roku po upadku muru berlińskiego najwyższy czas, by powstała prawdziwie nowa Europa, bez starych zadrażnień Zachód-Wschód
- konkluduje portal.
"Centrum zainteresowania amerykańskiej polityki europejskiej przesunęło się z Zachodu na Wschód" - zauważały wcześniej niemieckie media, dodając, że Berlin, Paryż czy Londyn nie znalazły się na trasie Joe Bidena, a prezydent USA nieprzypadkowo wybrał Kijów i Warszawę.