- Amerykańskie sankcje wobec Rosji będą obowiązywały, dopóki nie wycofa się ona z Ukrainy - oświadczył w szef dyplomacji Stanów Zjednoczonych, Rex Tillerson, wypowiadając się w Wiedniu na konferencji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
Nigdy nie zaakceptujemy rosyjskiej okupacji i próby aneksji Krymu. Sankcje związane z Krymem będą pozostawać w mocy, dopóki Rosja nie odda Ukrainie pełnej kontroli nad półwyspem. Na wschodzie Ukrainy przyłączamy się do naszych europejskich partnerów w utrzymaniu sankcji, dopóki Rosja nie wycofa swoich sił z Donbasu i nie spełni swych zobowiązań wynikających z porozumień mińskich. Powinniśmy wyrażać się jasno na temat źródła przemocy" na Ukrainie
- mówił Tillerson i wspomniał o coraz częstszym łamaniu rozejmu, o czym informują obserwatorzy OBWE na wschodzie Ukrainy.
Szef dyplomacji USA zauważył, że "Rosja zbroi siły antyrządowe, kieruje nimi, szkoli je i walczy u ich boku".
Wzywamy Rosję i jej popleczników do położenia kresu nękaniu, zastraszaniu i atakom na specjalną misję obserwacyjną OBWE
- zaapelował.
Według Tillersona konflikt na Ukrainie jest "uporczywą przeszkodą" na drodze do polepszenia relacji z Rosją.
Od wybuchu w 2014 roku konfliktu między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami wojna pochłonęła ponad 10 tys. ofiar.
W 2017 r. w konflikcie zginęło więcej cywilów niż w 2016 roku. W listopadzie o 60 proc. wzrosła liczba przypadków łamania zawieszenia broni w Doniecku i Ługańsku
- podkreślił Tillerson.
Tillerson bierze dziś udział w dorocznym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych 57 krajów członkowskich OBWE w Wiedniu. Tegoroczna sesja odbywa się w stolicy Austrii, gdyż kraj ten obecnie pełni rotacyjną prezydencję w organizacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Twarde stanowisko NATO ws. Rosji. „Nie będzie normalizacji dialogu”