Reakcja w Unii Europejskiej na zapowiedziany przez polski rząd projekt ustaw w sprawie dekoncentracji w mediach pokaże, czy w Unii panują podwójne standardy względem państw członkowskich - stwierdził dzisiaj europoseł Ryszard Czarnecki.
O tym, że dekoncentracja mediów oraz reforma służb specjalnych, to duże reformy, które PiS chce przeprowadzić w najbliższym czasie, mówił w ubiegłym tygodniu w TV Trwam prezes partii Jarosław Kaczyński. W poniedziałek wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział, że projekt ustawy o dekoncentracji struktur właścicielskich w mediach zostanie ogłoszony wczesną jesienią.
Dzisiaj wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki w Jedynce Polskiego Radia został zapytany o ewentualną reakcję Brukseli ws. projektu ustawy o dekoncentracji w mediach.
"Reakcja Brukseli będzie pokazywać to, czy tak naprawdę Unia Europejska będzie sobie musiała na niebieskiej fladze z żółtymi gwiazdkami napisać dwa angielskie słowa "double standards" - powiedział wiceszef PE.
Jak mówił, "jeżeli Polska będzie atakowana za to, co jest akceptowane i nie budzi żadnych sprzeciwów, żadnych emocji, żadnych nacisków w ustawodawstwie francuskim, a także w innych krajach, to będzie przykład nierównego traktowania i podwójnej miary".
Dodał, że będzie to pokazywało, że np. "to, co Francja może, Polska już nie może".
W marcu na posiedzeniu komisji kultury wicepremier i minister kultury Piotr Gliński poinformował, że od września ub.r. prace nad projektem dekoncentracji na rynku medialnym prowadzi zespół roboczy z udziałem przedstawicieli resortu kultury, UOKiK i KRRiT. Celem projektu, jak mówił, jest "podniesienie pluralizmu i poziomu jakości funkcjonowania polskiej demokracji". Nowe przepisy mają m.in. przeciwdziałać dominacji kapitału zagranicznego na rynku medialnym.
Pomysł @pisorgpl na dekoncentrację, polonizację mediów znakomity. 15% maksymalnie obcego kapitału i albo telewizja albo gazeta. Będzie wycie
— smok05 (@smok05) 4 sierpnia 2017