"Traktaty zapewniają, że każdy człowiek w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać kogo chce" - zaznaczyła w oświadczeniu szefowa Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen w odpowiedzi na pytania o "strefy wolne od LGBT" w Polsce.
Komisja Europejska była pytana dziś w Brukseli, czy podtrzymuje swoją decyzję o odrzucenie polskich wniosków władz lokalnych w ramach unijnego programu "Partnerstwo miast" w związku z rezolucjami dotyczącymi "stref wolnych od LGBTI" i "prawa rodzinnego" oraz czy ma odpowiedź na "krytykę ze strony polskich władz" tej decyzji.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Dana Spinant odpowiedziała, że w tej kwestii szefowa Komisji przygotowała krótkie stanowisko.
- Nasze traktaty zapewniają, że każdy człowiek w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać, kogo chce, i mierzyć tak wysoko, jak chce. Będę nadal forsowała Unię równości
- zadeklarowała Von der Leyen w oświadczeniu przytoczonym przez rzeczniczkę.
Spinant poinformowała też, że unijna komisarz ds. równości Helena Dalli pracuje obecnie nad unijną strategią równości dla LGBTI+ i zostanie ona zaprezentowana jeszcze w 2020 roku.
Na konferencji prasowej zadano też pytanie, czy odrzucenie wniosków oznacza, że każdy wniosek o środki unijne z polityki spójności będzie poddawany sprawdzaniu pod kątem tego, czy podmioty w niego zaangażowane nie są odpowiedzialne za dyskryminację LGBTI.
Rzecznik KE Stefan de Keersmaecker odpowiedział, że władze publiczne, które otrzymują fundusze UE, w tym z polityki spójności, lub są odpowiedzialne za zarządzanie nimi, muszą przestrzegać unijnych prawa, w tym Karty Praw Podstawowych. "Jeśli dane państwo członkowskie nie przestrzega tych praw właściwie, (...) może to stanowić nieprawidłowość" - powiedział, dodając, że Komisja będzie stać na straży tego, aby fundusze były wykorzystywane zgodnie z unijnymi zasadami.