10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

UE chce zagarnąć suwerenność państw członkowskich. Czarnek dosadnie: „To rozwali się na naszych oczach”

"Jeśli Unia pójdzie w tym kierunku, to rozwali się na naszych oczach w ciągu kilku/kilkunastu lat - z wielkim hukiem i wielką stratą dla wszystkich. Taka UE nie ma szansy przetrwania. To, co oni kombinują jest sprzeczne z prawem europejskim oraz polską Konstytucją" - tak zmiany traktatowe, nad którymi głosowanie odbędzie się 25 października w Parlamencie Europejskim, ocenił szef MEiN, Przemysław Czarnek, na antenie TVP Info.

Przemysław Czarnek w programie #Jedziemy
Przemysław Czarnek w programie #Jedziemy
Zrzut ekranu (TVP Info)

25 października w Parlamencie Europejskim ma odbyć się głosowanie nad propozycją daleko idących zmian unijnych traktatów. Wśród zapisów pojawia się m.in. likwidacja prawa weta w 65 przypadkach, co znacznie osłabia decyzyjność państw członkowskich i stwarza ogromne możliwości największym krajom, zwłaszcza Niemcom i Francji.

"To sprzeczne z naszą Konstytucją"

Dziś o kwestię zmian traktatów UE, w programie #Jedziemy zapytano ministra edukacji i nauki.

"Sądzę, że jest to sprzeczne zarówno z prawem pierwotnym UE, jak i z naszym traktatem akcesyjnym i naszą Konstytucją. Tego się nie da zrobić ot tak. Obawy tutaj muszą być, bo zagrożenie jest ogromne. Wiadomo po co Tusk chce się dostać do władzy, po co chce zostać premierem i jakie będzie miał z tego profity w Europie. Nie podzielam jednak aż takiej negatywnej wizji przyszłości. Jeśli Unia pójdzie w tym kierunku, to rozwali się na naszych oczach w ciągu kilku/kilkunastu lat - z wielkim hukiem i wielką stratą dla wszystkich. Taka UE nie ma szansy przetrwania. To, co oni kombinują jest sprzeczne z prawem europejskim oraz polską Konstytucją"

– odparł Czarnek.

Dziennikarz wskazał, że "dokument zakłada m.in. takie kwestie: określanie, przyjmowanie wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa, ustanawianie nowych praw obywateli, przyjmowanie sankcji, decyzje dot. podatków pośrednich, wieloletnich ram budżetowych, współpracy operacyjnej policji, prawa rodzinnego, wprowadzenie euro jako waluty obowiązkowej dla wszystkich członków UE". "To za chwilę zostanie przyjęte?" - pytał swojego rozmówcy.

"To mniej więcej tak, jakby to było przyjęte przez Radę Afrykańską, że teraz będą w Polsce obowiązywać waluty afrykańskie. To nie ma umocowania prawnego ani w prawie europejskim, ani polskim. To bezprawie będzie musiało być oprotestowane przez nas. Nawet na ulicach. Trzeba mieć na względzie, że 11 mln ludzi, którzy zagłosowali w referendum i nie chcą przywrócenia nam rzeczy, które w Europie Zachodniej już są, to jest potężna siła. 11 mln ludzi powiedziało NIE na te pytania, które są dla nas zasadnicze - zwłaszcza w kwestii polityki migracyjnej. Europa musi to słyszeć"

– mówił polityk.

I jak dodał - "nie możemy tak biernie mówić teraz, że oni sobie przyjmą, a my będziemy tego przestrzegać".

"To nie ma nic wspólnego z prawem pierwotnym UE, polską Konstytucją, a z tego, co wiem, to nawet, gdyby się udało choćby za chwilę sklecić rząd tych 11 partii z Tuskiem na czele, to i tak nie będą mieli oni większości konstytucyjnej w parlamencie. Siła PiS jest bardzo mocna. My nadal będziemy bronić Polski - takie jest nasze zadanie"

– zapewnił.

"Trzeba bić na alarm"

Prowadzący program #Jedziemy zapytał, czy decyzją - ewentualnie - przyszłego premiera, zapisy te mogą faktycznie wejść w życie.

"Nie. To co mamy zrobić? Siąść w fotelach i patrzeć, jak wprowadzają u nas euro wbrew naszej woli? Mamy patrzeć, jak przyjmują prawa bijące w nas? Nie. Musimy się temu przeciwstawiać. Powtarzam - my nie oddaliśmy większości w parlamencie. Z tego, co słyszę, przedstawiciele PSL twierdzą, że nie pozwolą na federalizację UE ani na inne rzeczy, które są skrajnymi. Trzeba bić na alarm i bijemy na alarm, dlatego się temu sprzeciwialiśmy"

– odparł Czarnek.

Jak podkreślił szef MEiN - "żaden Tusk, ani inny ewentualny premier, który miałby pojechać do Brukseli, nie ma prawa, żeby przyjmować np. walutę europejską czy pozwalać na jej narzucenie, wbrew polskiej Konstytucji. To jest niemożliwe. Musimy bronić Polski na każdej ulicy".

Polityk wskazał, że "będziemy musieli się temu bezprawiu przeciwstawiać. Gdyby w ramach traktatów, zostało to przyjęte, oznaczałoby utratę suwerenności i podporządkowanie się Niemcom".

 



Źródło: niezalezna.pl

##Jedziemy #Michał Rachoń #polityka #MEiN #Polska #Przemysław Czarnek

Anna Zyzek