Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„To pokazuje, że są w Unii kraje równe i równiejsze”. Europosłanka PiS ostro o nowych limitach dotyczących aut

- Komisja Europejska po raz kolejny okazuje się jedynie marketingowym narzędziem narzucania Europejczykom gospodarczych i politycznych wizji najsilniejszych państw członkowskich - tak przyjęcie przez Radę UE celu redukcji do 2035 r. o 100 proc. emisji CO2 przez nowe auta osobowe i dostawcze skomentowała eurodeputowana PiS Izabela Kloc.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

"Proces decyzyjny związany z zakazem sprzedaży samochodów spalinowych pokazuje wyraźnie, że są w Unii kraje równe i równiejsze. Niemiecki rząd nie był usatysfakcjonowany umieszczeniem wzmianki o paliwach syntetycznych w części tekstu, która nie pociągała za sobą bezpośrednio skutków prawnych. Dopiero wyraźna gwarancja uwzględnienia woli Berlina doprowadziła do ostatecznego zatwierdzenia dokumentu"

- zwróciła uwagę eurodeputowana.

"Dla nas wynik tych negocjacji nie jest w żaden sposób satysfakcjonujący. Po raz kolejny za ekologiczny alarmizm niemieckich i brukselskich elit zapłacą wszyscy obywatele Unii. Komisja Europejska po raz kolejny okazuje się jedynie marketingowym narzędziem narzucania Europejczykom gospodarczych i politycznych wizji najsilniejszych państw członkowskich"

- oceniła Izabela Kloc.

Rada UE przyjęła we wtorek rozporządzenie określające rygorystyczne normy emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych. Regulacja zakłada 100 proc. redukcji emisji dwutlenku węgla w przypadku nowych pojazdów po 2035 roku.

Przyjęcie przepisów - które de facto oznaczają zakaz rejestracji nowych samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 roku - stanęło w ostatnich tygodniach pod znakiem zapytania po tym, jak Niemcy zgłosiły sprzeciw, domagając się wyjątku dla tzw. e-paliw (paliw syntetycznych).

Tekst rozporządzenia był w październiku 2022 roku uzgodniony między państwami członkowskimi UE i negocjatorami Parlamentu Europejskiego i został zatwierdzony w połowie lutego przez PE.

Technologia paliw syntetycznych jest kwestionowana przez organizacje pozarządowe, zajmujące się ochroną środowiska, które uważają ją za kosztowną, energochłonną i zanieczyszczającą środowisko.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Izabela Kloc #Bruksela #Unia Europejska

mm